hehe ...nie miałam tak nigdy ale na pewno jest lżej przy takim spokojnym maleństwie...ale takich jak jest Cezary to mogłabym mieć chyba piątkę naraz
mhhh..super...az ślinka leci na samą myślA jutro robimy grilla dla całej rodzinki. Mięsko i sałatka już uszykowane, ciasto na placek zarobione. Pozostaje ogarnięcie domku. Oby pogoda nam dopisała jutro, co by na ogrodzie móc posiedzieć.
napewno też bedziecie super sie bawićW ramach rekompensaty pojedziemy tylko nad jeziorko w piątek i wrócimy w niedzielę - to taka małe miasto gdzie dużo knajp i rozrywek jak np. w Mielnie, więc będzie musiało nam wystarczyć, a zamiast 250 km będzie tylko 50 km od domu.
ja ogólnie jestem przeciwniczką uderzania dziecka jako kary, ale powiem Ci że przy niej to ja wysiadam.. raz ją ubierałam, nie chciała dać skarpetek założyć i kopnęła mnie od razu mocno w brzuch i też nie wytrzymałam... a już najgorzej jak wpadnie w "trans" i ryczy dla samego ryczenia- nie da rady jej w ogóle uspokoić. jak Piotrek taki będzie to albo ja zwariuję albo nie wiem co będzieAsieńka86, moja zuzka nie bije ale jak jej czegos nie wolno to krzyczy i rzuca sie i nie ma pozwalanego na wszystko. nie raz nie wytrzymalam i dostala w nonono
w ub.wtorek (miał 3 miesiące i 3 tygodnie) dostał kilka łyżeczek jabłuszka i tak co 3 dzień wprowadzam coś nowego.. a ten zły humor jego zaczął się 2 tygodnie temu, po tej biegunce..Asieńka86, a od kiedy zaczelas wprowadzac jedzonko?
Wróć do „Pierwsze kroczki, czyli roczek za mną!”
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości