agus z meldunkiem u nas jest tak, ze jezeli zglasza sie urodzenie dziecka, to domeldowuja go automatycznie do miejsca zameldowania matki, a numer PESEL nadaja do m-ca, wyznaczaja m-czny termin i potem mozna pytac czy juz jest..
a w UK nie rejestruja dziecka?nie melduja?
tyle, że nam żyjącym za granicą robia z tym problemy, umiejscowić dziecko musimy, wiec wydaja akt urodzenia, ale już meldunek nie jest z urzedu nadawany niestety, trzeba osobiście sie fatygować z dzieckiem, bo fizycznie musi być w Polsce w chwili zameldowania.
A w UK nie ma czegos jak meldunek, tutaj ludzie tak czesto zmieniaja adresy zamieszkania, że jakby wymyslono meldunek to by urzedy pękały w szwach i telefony urywały sie wciaż:) No i niestety, my jesteśmy obywatelami Polski wiec takie sprawy załatwia się w Polsce. Nie ma obywatelstwa z ziemi tylko z krwi, więc jak agus czy ja mamy mężów Polaków to wszystko przez Polskę załatwiamy, jedynie ratowałoby nas, pięć lat ciagłej pracy przed urodzeniem dziecka, wtedy robią brytyjski paszport, ale nie oznacza to że dziecko jest obywatelem brytyjskim, bo to czesto ludzie myla niestety.
Nawet przez Konsulat nie można wystąpić o PESEL, bo to tylko w wyjątkowych sytuacjach jest:(
Nasze dzieci po skończeniu secondary school czyli cos jak u nas liceum, dostaną wybór jakie obywatelstwo chca zachować bez zdawania egzaminów dodatkowych, bo tak jak my byśmy chcieli miec brytyjskie obywatelstwo musimy wystapic o rezydenturę i zdawać egzaminy z angielskiego i historii anglii.
a rosołu też nigdy z ziemniakami nie jadłam, tylko z makaronem i nie mam pojęcia jakby mógł smakowa. A pomidorowa jak dla mnie albo z ryżem albo z makaronem, nie ma znaczenia i tak uwielbiam:)