Hejo,
Ale mnie tu dawno nie było
Tynusz, super że Ci się tak udało i się z Agą zgadałaś, zawsze to lepiej niż samemu a i pracę masz :- )Opowiadaj jak Wam tam jest, gdzie mieszkacie, mąż pracuje? Super, że jest lepiej.
Manenka, współczuję mężowi, fajnie, że w kraju jesteś... kiedy wracacie?
Mój Stasiu uwielbia myć zęby, sam bierze szczotę i szczotkuje porządnie, ma już komplet. Spi coraz lepiej, przesypiam noce w zasadzie od wyjazdu do Londynu.
Byłam z dzieciakami trochę w Polanicy z moim tatą, więc miały tam wybieg, teraz wróciliśmy do Wrocka.
Cały czas zbieram informacje do mojego playgroup... zaczęłam robić zestawienie wydatków na początek i szukam lokalu.
Mężowi zarezerwowałam bilet do Londynu na koniec października. Jedzie tam na 2 tygodnie i będzie szukał pracy, włąściwie już teraz zaczynamy wysyłać jego cv... może się coś uda.
Jestem ciągle bez pracy i dołuje mnie to coraz bardziej. Z jednej pensji ciężko nam się utrzymać, ciągle od kogoś pożyczamy, czasem nie mam na chleb, że nie wspomnę o jakimś mięsie na obiad
Staram się, żeby dzieciaki miały w miarę dobre jedzenie... oj szkoda gadać, nie narzekam wiecej, bo to i tak nic nie zmieni...
Staiek jest super, rozrabia baaaaaaaardzo, aż czasem mam go dość. Krzyki i karanie nie pomaga, z uśmiechem na ustach rozrabia,a ale jest też bardzo kochany, przytulasek i tak słodko mówi mama
Kotek nam przybył do rodzinki. Mój mężuś go z pracy wziął, jak miał 3 tygodnie, był maleńki i nie umiał sam jeść, musiałam go karmić strzykawką i odsikiwać, bo i tego nie umiał sam. Teraz już jest większy i radzi sobie świetnie, z dzieciakami się bije i gryzie ich
nie ma innego wyjśćia, bo oni by go zamęczyli....