kamilka polskich sklepow tutaj nie mam, ani w poblizu. ja nie mieszkam w miescie gdzie jest duzo polakow ani w duzym ogolnie miescie.
A mąka ziemniaczana jak sie nazywa kartofelmehl?? i gdzie ja kupowalas ??Maja sobie dobrze radzi. 2 razy w pierwszym tygodniu sie popłakała a to dlatego ze nie wiedziala ze kazdy przedmiot to inna pani a ona sie szybko przyzwyczaja do jednej no i w polsce w przedszkolach jest zawsze ta sama.
drugi raz sie poplakala jak ją jej pani wychowawczyni zaprowadzila do innej sali (na religie) i Maja myslała ze ja przeniesli do innej klasy i płakała. Pani jej tlumaczyla ze to religia ale wiadomo ze Maja nie wiedziala co ona mowi. Jak jej w domu wytlumaczylismy mezem o co chodzi dopiero bylo ok. 2 razy w tygodniu ma dodatkowy jezyk niemiecki z taka pania ktora sie z nia bawi i uczy ja mowic.
Pani dyr powiedziala w piatek teraz co byl ze Maja juz ładnie zaczyna "szprechac " ale w domu jak ją pytam to mowi ze nic nie mowi w szkole.
A Hania tez zaczyna cos mowic . ALe ponoc cwaniara uczy dzieci słów polskich. Czasami jak ide po nia , to inne dzieci mowią jej "Czesc" z takim fajnym akcentem.