hej
tibby no to super, nie ma to jak swoje mieszkanko

nic nie pisałaś , ze Twoja mama się z kimś spotyka .
u nas szaro buro i ponuro , pada deszcz, młoda w przedszkolu, S. w pracy musiałam go zawieźć bo zgubił gdzieś bilet miesięczny. musze przeszukać jego rzeczy bo pewnie gdzieś go wcisnął i teraz sam nie pamięta , gdzie..
dzisiaj mamy rehabilitacje i przy okazji musze obskoczyć Stowarzyszenie pomocy społecznej i dowieźć babce papiery bo szykuje dla mnie prace tylko sama nie wiem czy to dobry pomysł bo praca na dwie zmiany.. no i co ja zrobie z dziecmi jak pojde na drugą zmiane a S. np. na 12.00 albo na 18.00..... On mówi, że nie da rady sobie załatwić tak jak kiedyś chodził tylko na rano...

a ja nie wiem czy serio nie da rady załatwić czy nie chce dać rady...

ja już babce powiedziałam , że byłabym mega wdzięczna za tą pracę i co teraz jej powiem..?? , że nie chcę... co ona sobie o mnie pomyśli.................
a ja i tak juz bede musiała wydać sporo kasy na przedszkole prywatne i co do tego jeszcze na wieczór opiekunke sobie mam wynająć????

cała moja kasa na to pójdzie.. to wtedy nie widze sensu w ogole isc do pracy....
ciężko to widze... co innego jakby moja mama tutaj była.... a tak to musze liczyć sama na siebie ...