Kurcze, nie dość, że człowiek w stresie, bo dziecko chore to jeszcze trzeba niewiadomo za co płacić.Za każdy dzień siedzenia w szpitalu na stołku musiałam płacić 7 zł, te nasze szpitale to jakaś parodia
Ja też byłam z Szymonem w szpitalu jak był taki malutki jak twoja niunia, bo miał zakarzenie układu moczowego a jego stan był bardzo ciężki. Ale jeśli chodzi o szpital to dostaliśmy oddzielną sale a ja miałam łózko za które nic nie musiałam płacić.
Ano turlam się po malutku.sylwia, jak się trzymasz? coraz bliżej daty porodu ;)
Wczoraj jeszcze robiłam w domu urodzinki Szymka i swoje imieniny.
Niestety powtarza sie epizod z poprzedniej ciąży- wysokie ciśnienie.
Od soboty biorę leki na zbicie ciśnienia, które zupełnie na mnie nie działają.
Od jutra prawdopodobnie będę w szpitalu i porobią mi badania a być może w piątek będę miała CC, chyba żeby było jakieś zagrożenie to zrobią i wcześniej.
Dziewczyny trzymajcie za mnie kciuki.