Na obiad nie miałam pomysłu i powiedziałam Pawłowi że ja w tygodniu gotuje to on w niedzielę no i ugotował.
Hehe...świetny pomysł
Muszę w życie wprowadzić...jak już mąż będzie w domu bo z tymi weekendami jak widać różnie
Mi też się teraz specjalnie gotować nie chce bo sama muszę jeść, ewentualnie Jolka zje jak ma humor
Wczoraj na szybko były piersi z kurczaka z ryżem i sosem potrawkowym a dziś makaron ze szpinakiem i brokułem.
Chodzi za mną cannelloni z mięskiem, szpinakiem,pomidorami i sosem serowo-śmietanowym....albo lasagne...ale z muszę poczekać z tym aż mąż wróci bo Jola tego nie tknie a tylko dla siebie nie lubię gotować.