hej dziewczynki
pomyslcie, że marudzimy teraz na nasze maluszki a za kilka miesięcy one juz bedą takie duże i samodzielne
ostatnio moja mam mi mówi, ile ja bym dała żeby być teraz młoda i mieć nawet trójke takich maluszków
tak to jest, ale każdy etap w życiu jest potrzebny i trzeba z niego umieć czerpać, wiadomo ze ludzie tak skonstruowani ze lubia sobie ponarzekać
i nasze dzieci maja różne okresy, no szkoda Quanchita że teraz taka odmiana u Tymka, ja sie nie mogłam przestawić jak moja niunia sypiała całe nocki od poczatku prawie, ale ja cały czas w myslach miałam, kiedy mi sie to skończy
i faktycznie od wrzesnia juz jest inaczej
teraz pewnie jeszcze dziąselka ruszaja u maluchów
co do porządków - ja daleko w tyle, zreszta juz pisałam ze ostatnio lewa jestem do tego, lubie miec porzadek, ale tyle tylko ze przed zasnieciem zmyje podłogi viledą i tyle, bo nawet codziennie nie umiem kurzy pościerać po meblach
ostatnio wszystko dla mnie to jakby wyprawa na biegun sie wydaje, wiec spoczywam na niczym, bo poscieranie kurzu to dla mnie jak, hm szczyt himalaje
a przed swietami chce troche polepic pierogów, uszka i pomrozić, boje sie jedynie, że potem mi sie porozlatuje to w gotowaniu, bo zazwyczaj jak lepie pierogi od razu gotuje