hej dziewuszki
Nie wchodziłam do was bo cały czas lezałam w wyrku,pisałam wam,ze spina mi sie mocno macica i jest baardzo twarda,to dziś w nocy przy spojeniu łonowym miałam delikatne skurcze i jak sie zaczeły ok 23 to przeszło dzis po południu dopiero,nawet no-spa nie pomagała

Poszłam do lekarza baa poleciałam,ale nie swojego bałam sie do swojego jechać tak daleko,przyjoł mnie zbadał od stup do głów nawet piersi i potem sprawdził serduszko i czy dzidzia sie rusza,Dostałam natychmiast skierowanie do szpitala i było napisane"PORONIENIE ZAGRAZAJĄCE,NIEWYDOLNOŚĆ SZYJKI MACICY"

i to był Prof nadzwyczajny,Dr Hab,ginekolog itd,,,wiec do szpitala,lekarka mnie zbadała najpierw na fotelu a potem na USG przeprosiła,że robi mi USG, bo jeszcze przez pochwe,ale musiała zmierzyc szyjke macicy i sprawdzić dziecko,bo niby skurcze mam

co sie okazało,szyjka twarda zamknieta i ma prawie 4cm długości,pusciła mi serduszko na cały regulator,serce jak dzwon i jak zwykle małe dupką do mamusi i koniec badania... dostałam no-spe,magnez,itd itp okazuje się,ze to wszystko przez zaparcia

ehh musze zaaplikowac sobie czopki w tyłek nie ma innego wyjścia,zjesc sliwki itd...mówiła,że moze byc gorzej koszmar dzieki Bogu jestem cała i zdrowa
mnie dzisiaj ogarnal jakis len potworny..
ja mam dzis to samo i mój mąż tez kochana,chyba ciśnienie niskie moim zdaniem
to kładłam się często na kanapie, odlaniałam brzuch i czekałam z rękoma na brzuchu. po jakimś czasie było czuć.
to samo wczoraj robiłam i są jednak delikatne ruchy,ale na takie mocniejsze to jeszcze mówią,że poczekam
