źlejak sie miewacie Babuszki??






no to się wygadałam

źlejak sie miewacie Babuszki??
u nas też- a jeszcze odśnieżali w nocy i nasypali prosto do wjazdu, nowe zimówki i samochód jadący jak taran nie pomogłyNas dzisiaj zasypało, K. nie mógł dzisiaj z podwórka wyjechać.
zrobił kilka kroków i wywalił się na płytki buźkąułamał sobie kawałek ząbka- górnej jedynki, a z dolnej dwójki trochę krwi poleciało. Płakał niesamowicie, guza niby nie ma, bo wyciągnął rączki przed upadkiem.
ale początek juz jestA i wczoraj w końcu wzięłam się za Skalpeldotrwałam do 15 minuty... zaraziłam też bratową i mamę
![]()
O ja, bidulek jeden. Ale kaskader z Piotrusia rośnie. Cezary też upadał często ale zawsze zdążył wyciągnąć rączki przed siebie i nigdy w takiej sytuacji nic mu się nie działo. Co innego gdy rzucił pod nogi zabawkę a później taranem chciał po niej przejśćNa dodatek Piotrek krótko przed kąpielą puścił krzesło, zrobił kilka kroków i wywalił się na płytki buźkąułamał sobie kawałek ząbka- górnej jedynki, a z dolnej dwójki trochę krwi poleciało. Płakał niesamowicie, guza niby nie ma, bo wyciągnął rączki przed upadkiem. Mam nadzieję że skończy się tylko na ułamanym ząbku
Ale cwaniak uspokoił się i dalej chciał sam chodzić, więc chyba jest dobrze
Piotrek też.A zreszta mój Patrys to taka mała ciamajda..wcią zsie potyka, wciąz sie gdzies stuknie...żal mi go strasznie.:
Piotrek ogólnie bardzo delikatny jest- siada to jak panicz, żeby tyłeczka sobie nie obtłuc; wszystko tak delikatnie dotyka jakby miało go poparzyć.. ale chodząc to zasuwa jak torpeda- biegnie kilka kroków z uśmiechem na buźce i leci do przodu- stąd nie jest w stanie zareagować i rąk wyciągnąć żeby zamortyzować upadekCezary też upadał często ale zawsze zdążył wyciągnąć rączki przed siebie i nigdy w takiej sytuacji nic mu się nie działo
Wróć do „Pierwsze kroczki, czyli roczek za mną!”
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość