magda7
Gaduła nie do pokonania
Gaduła nie do pokonania
Posty: 523
Rejestracja: 23 sie 2010, 11:10

Re: październik 2010-kwiecień 2011

23 sty 2013, 21:48

król spal dziś tylko 1,5h
Za to apetyt miał taki ze hohoho
Cały dzień dziś jadł.
Bardzo rzadko mu się to zdarza więc tym bardziej byłam zaskoczona.
On raczej je normalnie, raz zje raz nie zje ale dzis przeszedl samego siebie
aż całym sobą sie domagał jedzenia hehehehe


a teraz mała sesja
zrobione w dniu babci
malował obrazy dla babć :-)
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Awatar użytkownika
gaga22
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2580
Rejestracja: 11 sie 2008, 10:03

Re: październik 2010-kwiecień 2011

23 sty 2013, 22:37

Witam, u mnie ostatnio doba za krótka :ico_oczko:
W pracy jakoś rooty się uzbierało i nie ma kiedy zajrzeć do neta, a po południu chłopaki nie dają mamie siedzieć przy komputerze.
Ja też ostatnio zaczęłam się ruszać tym dwa razy w tygodniu chodzę na ćwiczenia do klubu. U mnie nie chodzi o zrzucane wagi, bo to ostatnia rzecz jaka mi potrzebna, ale z tego zasiedzenia po prostu zaczęły mnie boleć plecy. Praca siedząca zaczyna dawać o sobie znać.

My jedną babcię mamy na miejscu, a druga mieszka 40 km od nas, więc też nie tak daleko. Jedną babcie odwiedziliśmy w niedzielę, a drugą w poniedziałek. A we wtorek babcia była u Bartka w przedszkolu.

Magda mały super wyglądał po malowaniu :ico_brawa_01: My nie malujemy rączkami przy dwóch łobuzach za dużo bym miała sprzątania, u nich każda zabawa kończy się w sposób mało kontrolowany :-D Bartek już używa pędzli i Krzyś też próbuje, chociaż jeszcze średnio mu to wychodzi. Połowa farby na kartce, a połowa na stole. Chociaż to chyba bardziej kwestia jego temperamentu - kredkami rysuje tak samo

Ja nie jestem zwolenniczką wczesnego uczenia dzieci czytania, Jestem przeciwniczką tego żeby dziecko wyróżniało się na tle grupy rówieśniczej. Później z tego są tylko problemy, bo dziecku po prostu się w szkole nudzi. Chociaż mój starszy sam zainteresował się literkami jak miał trochę ponad dwa lata i zamęczał nas ciągle żeby mu je pisać. W końcu kupiłam mu tak drewnianą tablicę układankę z literkami i to była jego ulubiona zabawka przez kilka miesięcy.
Obrazek

Kruszynka z rehabilitacją faktycznie nieciekawie. A nie pokazano Ci ćwiczeń do wykonywania w domu ? Moja mama w ubiegłym roku w marcu miała wszczepioną endoprotezę kolana i od razu po zabiegu w szpitalu rehabilitant ćwiczył z nią i do tego pokazał ćwiczenia jakie ma wykonywać sama w domu. Na zabiegi rehabilitacyjne to też załapała się po jakiś 4-5 miesiącach.

Zmykam spać, bo coś dzisiaj padnięta jestem.

Awatar użytkownika
aniaj84
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2186
Rejestracja: 11 lip 2008, 21:34

Re: październik 2010-kwiecień 2011

23 sty 2013, 23:31

magda zdjecia boskie
maly przeuroczy

ja tylko na szybko
gaga piszesz o endoprotezie kolana swojej mamy
napisz prosze jak ona sie czuje,jak kolano,długo czekała na zabieg,gdzie miala robiony...
pytam bo moja mam czeka na endoproteze kolana..bedzie miała robiony w poznaniu,termin ma na 2014 ....
bidulka ledwo chodzi..jezdzi prywatnie do ortopedy żeby kolano podurować..teraz czekamy i mamy nadzieję,że sie predzej odezwa ze szpitala...
u nas ok..
zdrowi
igor na wakacjach u mojej mamy
jutro jestem sama,krzysiu wyjezdza ..ehh nie lubie..

magda7
Gaduła nie do pokonania
Gaduła nie do pokonania
Posty: 523
Rejestracja: 23 sie 2010, 11:10

Re: październik 2010-kwiecień 2011

23 sty 2013, 23:43

gaga22 metoda domana nie polega na uczeniu dziecka
jest to forma zabawy
dziecko nie uczy sie skladania liter tylko rozpoznaje znaki jako całość
chodzi tu o stymulację optymalnego rozwoju intelektualnego i emocjonalnego u dziecka.
tym bardziej ze dzicko lubi to bardzo
jeśli chodzi o litery czy cyfry to krol zainteresował sie tym jak miał niespelna rok (moze 9-10 miesięcy) Wtedy kupilismy mu puzzle piankowe na podłogę aby mial miękko, i poznawał różne struktury, faktury. Kupiliśmy 3 komplety (alfabet, zwierzątka-stworki-nie wiem jak to nazwac oraz liczby) i sam sie tym zainteresował.
na poczatku zaintrygowały go puzzle jako układanki a w niedługim czasie bral litery lub cyfry i pokazywal nam to w książeczkach (ktorych ma bardzo dużo i które uwielbia, zawsze się śmieje jak ma ktos do nas przyjśc i nie wie co kupić Piotrusiowi to od razu mówie że książkę hehehe. Zresztą jak dostanie od kogoś prezent składający się z kilku rzeczy i jest tam książka to od razu się nią zainteresuje, a na inne rzeczy zwraca uwagę później.
I tak u nas zaczęła się fascynacja alfabetem i liczbami.
natomiast metoda domana to zupełnie coś innego aniżeli uczy się dzieci w szkołach.
tego akurat w żadnej szkole nie będzie się nigdy uczył (no chyba ze system szkolnictwa się zmieni :-) :-) )

farby do malowania palcami używa od roku
jak przyjda moje koleżanki (każda osobno oczywiście) ze swoimi dziećmi (mam takie 2 koleżanki i każda ma po 2 dzieci) to maluchy tez malują farbami.
Dzieci o różnych temperamentach zgadza się ale my przynajmniej mamy dziciaki na oku bo siedza przy stole i spokojnie możemy sobie pogadać.
natomiast każdy swoje dziecko zna najlepiej i wie na co moze pozwolić.

chcę mu kupić tez krepine, wycinanki i jakies inne rzeczy do prac plastycznych
ostatnio zaczął ciąć gazety wiec myślę że z wycinankami można już zacząć.
jakiś miesiąc dwa temu pierwszy raz mu kupiłam kolorowanki z naklejkami 2-3lata - to równiez uwielbia i bardzo duzo nam tego zschodzi ze tak napisze kolokwialnie.
dzis nalalismy wody do pojemników o rożnym kształcie na lód (takie silikonowe np: Ikea) i jutro bedziemy wyciągac i się bawić.
niektóre zabarwiłam barwnikami do jajek (niestety juz sie skończyły na szczęście niedługo wielkanoc więc ponownie zaopatrze sie na cłay rok :-) )
Nalaliśmy tez wody do słoików i butelek plastikowych
Do niektórych wrzuciliśmy klocki i inne przedmioty
te większe rzeczy wystawiłam na balkon.
Piotruś dzis kilka razy podchodził do balkonu i mówił ze tam jest woda i lód.
Ciekawa jestem jak zareaguje na te większe rzeczy z lodu.
Bo takie kostki małe to zna.
Lubi wrzucać je do kąpieli i obserwuje jak się topią.

magda7
Gaduła nie do pokonania
Gaduła nie do pokonania
Posty: 523
Rejestracja: 23 sie 2010, 11:10

Re: październik 2010-kwiecień 2011

24 sty 2013, 10:29

WITAM SIE I STAWIAM DLA WSZYSTKICH :ico_kawusia:

czuję sie dzis jakoś dziwnie i obawiamsie ze moge wieczorem być podobna do tego :ico_chory: :-)

wczoraj wieczorem było mi bardzo zimno i nic na to nie pomagało
dlatego od wczoraj w użyciu gorące mleko, czosnek i miód
na szczęście wszyscy poz mną czują się świetnie.
chyba przemarzłam na spacerze z P
wzięłam skórzane rekawiczki :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki: na sanki z dzickiem :ico_olaboga:
czułam jak opuszki palców mi odpadają

mam do was dziewczyny pytanie
czy macie dla swoich maluchow pajace?
Mam dwa ale zaraz p z nich wyrośnie a one sa rewelacyjne pod kombinezon, albo spodnie narciarskie
wszystko świetnie zakryte i nie ogranicza ruchow jak kilka warstw ubrań
Mój P nie cierpi jak mu zakładam cos grubego pod ubranie wierzchnie dlatego u nas pajace sprawdzają się świetnie.

kruszynka05
Gaduła nie do pokonania
Gaduła nie do pokonania
Posty: 528
Rejestracja: 08 kwie 2010, 12:15

Re: październik 2010-kwiecień 2011

24 sty 2013, 13:17

Dzień dobry wszystkim Mamusiom;)

co do rehabilitacji to w moim przypadku musza byc codzinnie tzn 5 razy w tygodniu.
Inaczej jest przy endoprotezie bo tam jest nowy staw ktory po prostu trzeba rozcwiczyc a poza tym po takim zabiegu to juz praktycznie nie boli poza rana oczywiscie.
Natomiast ja mialam usuwany kolejny fragment łąkotki do tego mam naderwane wiezadlo krzyzowe przednie i mialam zlamana rzepke wiec w zasadzie od 2 pazdziernika mialam noge unieruchomiona i nadal poruszam sie w ortezie i o kulach.
Jesli chodzi o cwiczenia to sama w domu moge tylko ćwiczyc miesiem czworogłowy i to delikatnie.
co do endoprotezy to powiem Wam ze bylam w szoku bo w szpitalu spotkalam mloda dziewczyne 30 kilka lat ktora miala endoproteze... po dwuch urazach natomiast na kase chorych lekarz troche zaniedbal sprawe i niewlasciwym leczeniem doprowadzili do takiego stanu kolana ze nie bylo co ratowac...
takze uwazajcie na kolana bo to straszna sprawa... ciagnie sie potem dlugo...
wszystko zalezy od leczenie itd i od samego urazu oczywiscie ale ja niestety z kolanem mam pecha...

co do pajacy to my w zasadzie juz nie mamy...
tzn mamy jeden ale to pizamka jest...
w dzien raczej rajstopki i bluzeczka.

Magda zdjecia Piotrusia cudne!
i te i te ktore dostałam dzis od Ciebie!
Fajnie sie bawi maly odkrywca;)

u nas ksiazeczki z nalepkami tez juz od jakiegos czasu i tez sa uwielbiane;)
jak juz sie skoncza i nie zdazymy kupic to po prostu odkleja i prubuje przyklejac od nowa;)

Gaaga metoda Domana tak jak pisze Magda ma niewiela wspolnego z nauka to po prostu fajna zabawa;)
i naprawde nieduzo czasu zajmuje a dzieciaki to naprawde lubia;)
juz kolezance polecilam i jej mala tez bardzo to lubi wiec cos w tym jest;)

Magda a co do barwnikow to przez caly rok mozna kupic barwniki spożywcze w piotrze i pawle.
tyle ze one sa plynne.My kupujemy;) sa nie drogie. okolo 1,3 za jeden;)
a kolory fajne i intensywne;)


Aniu dziadek mojego meza mial we wrzesniu robiona endoproteze biodra.
zaraz po zabiegu zaczynal chodzic o kulach jak sam mowil bolalo go tylko miejsce szycia nic wiecej .
teraz jest zachwycony i w marcu ma drugi zabieg. drugie biodro.

dziadek ma w toruniu.
chodzi do ordynatora prywatnie i dzieki temu nie czeka tak dlugo bo on moze przyspieszyc wiec jesli macie taka mozliwosc zawsze mozna sprobowac zby babcia sie nie meczyla;)

:ico_tort: :ico_tort: :ico_tort: dla wszystkich;)
bo ja mam strasznie ochote wiec chociaz wirtualnie niech bedzie ciacho;)

magda7
Gaduła nie do pokonania
Gaduła nie do pokonania
Posty: 523
Rejestracja: 23 sie 2010, 11:10

Re: październik 2010-kwiecień 2011

24 sty 2013, 14:36

kruszynko jeśli chodzi o piotra i pawla to mam straszny uraz do tego sklepu
Kilka razy jak kupiłam tam produkty codzienne typu masło, mleko, biały ser etc było zepsute.
Za każdym razem sie wkurzałam bo data ważności ok, co oznacza ze źle przechowywali, ale po te farbki podejdę jak będę potrzebowała.

Jeśli chodzi o rehabilitacje to faktycznie poważna sprawa i dziwię sie ze musisz mieć ją codziennie i taki długo okres oczekiwania.
miałam kiedyś na kolana rehabilitację ponieważ mam luźność rzepek, ale najczęściej mialam na kręgosłup i tylko raz (tzn jedna sereię czyli 10)mialam tak ze musiałam mieć codziennie.
później pan doktor kazał zrobić miesiąc przerwy (tylko instruktarz do domu co 2 dni)
a później jeszcze na jedna serie mnie wysłał co 2-3 dni.
no ale lekarzem ani rehabilitantem nie jestem więc nie wiem i na pewno sie mylę.
Zreszta sama wiesz najlepiej co Ci lekarz zalecił.
Szkoda tylko że musisz tak długo czekac

Jeśli chodzi o wyklejanki to u nas jest przyklejanie i odklejanie od razu ;-)
może 3 sekundy naklejki sa na swoich miejscach
hehehehehe
kupuje bardzo często na bonito.pl bo oni tam mają bardzo konkurencyjne ceny, a mogę odebrać osobiście, tym bardziej ze te wyklejanki dla dzieci 2-3 lata to sa takie kiepskiew ilość.

teraz moj Król śpi, ale daje mi popalic nieźle przed samym pójściem spać.
Chyba idą zęby bo maruda straszny.
Tak jest wszystko ok ale jak się zbliża pora drzemki to wymyśla.
jest bardzo rozdrażniony, marudzi, chodzi z poduszką i owieczką albo inna maskotką i wymusza
Dziś mnie doprowadził do takiego stanu że musiałam otworzyć balkon i wziąć kilka głębszych oddechów bo inaczej nie wiem co bym zrobiła. :-)
później podszedl do mnie i zacząl sie tulić
nie wiem dlaczego przed samym pójściem spać ostatnio tak się zachowuje.

kruszynka05
Gaduła nie do pokonania
Gaduła nie do pokonania
Posty: 528
Rejestracja: 08 kwie 2010, 12:15

Re: październik 2010-kwiecień 2011

24 sty 2013, 16:07

:ico_haha_01: Przed chwila dzwonila do mnie koleznaka-znamy sie od porodu;) tego samego dnia rodziłyśmy córeczki;)
i ona jest jak sie okazalo rehabilitantka i zalatwila mi rehabilitacje od poniedzialku;)
Jesli chodzi o rehabilitacje to po poprzedniej operacji tez mialam rehabilitacje codziennie to to kilka serii pod rzad...
teraz od razu dostalam skierowanie na dwie serie zeby nie bylo przerwy.
Mysle ze po prostu inaczej jest po urazie operacji itd

My dzis robilysmy wyklejanki z kolorowych papierkow;)
tzn podarlysmy na kawałki, narysowałam jej obrazek posmarowalam klejem a Julka przyklejała;)
i analogicznie jak z naklejkami jak tylko bylo skonczone zaczela odklejac i od nowa;)

Później bedziemy robić figurki;)
może z warzyw tak dla urozmaicenia;)

Ważne zeby byla fajna zabawa;)

U nas tez ostatnio wyszly Julce dwa zeby pisałam Wam o wymiotach a potem temperaturze... to wymioty swoja droga a temperatura jak sie potem okazalo byla na zabki;)
Teraz Julka spi wiec mam chwile dla siebie;)

Może u Piotrusia to rzeczywiscie na zęby;)
a może szkoda mu czasu na spanie;) :ico_haha_01:

kruszynka05
Gaduła nie do pokonania
Gaduła nie do pokonania
Posty: 528
Rejestracja: 08 kwie 2010, 12:15

Re: październik 2010-kwiecień 2011

24 sty 2013, 16:08

ja nie trafilam nigdy u nas w piotrze i pawle na cos nieswiezego...
wrecz przeciwnie...
ale to napewno zalezy od sklepu;)
u nas jest ok;)

magda7
Gaduła nie do pokonania
Gaduła nie do pokonania
Posty: 523
Rejestracja: 23 sie 2010, 11:10

Re: październik 2010-kwiecień 2011

24 sty 2013, 18:16

jeśli chodzi o sen to Piotrus zawsze go uwielbiał i mam nadzieję ze tak zostanie hehehehe
niestety w Piotrze i pawle natrafialam na takie niespodzianki
ale dotyczyło to tak jak napisałam tylko produktów codziennych nazwijmy to
bo inne tzw premium nigdy nie byly zle

kruszynko może i na zęby u Piotrusia ta zmiana
Spal dziś 2,5h więc się wyspał, teraz jest szczęśliwy i bardzo radosny

Jeśli chodzi o prace plastyczne-ręczne to u nas sa codziennie
jedne dwie nie więcej

jak wstał poszlismy na sanki
sypie caly dzien
wrócilismy zasypani śniegiem
Piotrus jak wstal z sanek to był balwankiem
nie pozwala sobie zalożyć śpiworka ani kocyka
i chyba dzis troszkę mu sie zrobiło zimno bo chcial na rece
na szczęscie mialam ze sobą chustę więc szliśmy już zachustowani
moglam spokojnie ciągnąć sanki i mieć go blisko siebie
tulił się bardzo
Jak wrociliśmy to ciepła kapiel aby sie szybciutko rozgrzal
teraz oczywiście w swietnym chumorze i się bawi
Robi mi obiad na swojej kuchni hehehehe

kruszynko a bedziesz miała czas na to aby chodzić codziennie na rehabilitację?
Przy malym dziecku to trudno
sama pamiętam jak to bylo ponad rok temu
ma kto ci zostać z małą?
czy popołudniami?

Wróć do „Mam dwa latka, dwa i pół”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość