hej
ja też myślę o drugiej dzidzi, i to już
marzy mi się dziewczynka
tylko się określić nie mogę, bo w sumie pracy szukam i to od dawna, a co jeśli nagle się okaże, że znalazłam, a chwilę później, że jestem w ciąży?
to są takie głupie dylematy no... wiem na pewno, że nie chcę, żeby Filip był jedynakiem. nie chcę też, żeby moje dzieci miały starą matkę
a już wystarczająco długo się z pierwszym ociągałam. i jakbym teraz miała np. 3 lata czekać z drugim i potem to wszystko znów od początku przerabiać...
a teraz można by w sumie - jak to mój mąż mówi - pójść za ciosem
tylko jak sobie te pierwsze miesiące przypomnę i to, jak masakrycznie byłam zmęczona...
odechciewa mi się w jednej chwili
ale na krótko
Filip coraz śmielej radzi sobie na nogach, tzn coraz częściej się puszcza
potrafi już zrobić parę kroczków, a potem rzuca się na mnie, bo wie, że go złapię
jeśli chodzi o jedzenie, to tak samo jak
dzwoneczek pisze - jak tylko widzi, że ktoś je, to nieważne że jest sam najedzony, od razu jest "mniam mniam" i sępi
a jak nie dostanie to marudzi. trochę mnie to martwi, że on tak je bez umiaru
ja w zasadzie dużo mogę zrobić przy nim, pobawi się sam albo daję mu jabłuszko do mamlania albo - wstyd się przyznać
- ale czasem wyręczam się telewizorem
włączam mu babytv i jest cisza. ale zła jestem na siebie, bo zawsze sobie obiecywałam, że nie będę tak robić, no i masz
no ale jak się jest samemu z dzieckiem w domu...aaa, zresztą, co wam będę mówić
same wiecie najlepiej...