cześć dziewczynki
sto lat z okazji urodzinek dla Igi i Laury
eska dużo zdrowia dla dzieciaczków
Mad gratulacje z okazji ząbków
u nas wszystko dobrze, Filip zaczyna chodzić... od kilku dni go zachęcamy, żeby zrobił kilka kroczków od ściany np i przyszedł do mnie lub męża, ale to co dziś zaczął wyprawiać, tak nagle...

raz się puścił ściany i poszeeeedł....

i poczuł, że potrafi i robi tak ciągle

a my, jak już pierwsze emocje opadły, to zaczęliśmy się bać, co to kurcze teraz będzie

będę się bała nawet z pokoju wyjść, bo on się za pewnie czuje... za szybko to poszło, kwestia jednego popołudnia

boję się, że się rąbnie w głowę, wystraszy i zniechęci...
wiecie, przedwczoraj wieczorem oglądałam sobie "Porodówkę" na tlc... pamiętam, jak jeszcze będąc w ciąży, kilka z nas też to oglądało i potem się wymieniałyśmy wrażeniami

no i przedwczoraj był taki straszny przypadek pokazany, tzn. dziecko miało problemy, żeby się przecisnąć przy porodzie, wyszła sama główka i barki utknęły... kłębiło się tam tyle osób, zaczęli sami w panikę wpadać, pokazywali ich twarze jacy byli przerażeni i komentowali na głos co tu robić... wzięli kleszcze, potem była decyzja, żeby złamać dziecku bark.... a ta główka tam tkwiła... a matka leżała zdezorientowana, znieczulona oczywiście... to było straszne

oczywiście złamali ten bark i dziecko się urodziło, od razu wzięli je na bok, położyli i zaczęli reanimować, bo nie oddychało

i pokazali tego dzidziusia, leżał cały siny i się nie ruszał.... w końcu się udało i zaczął oddychać... potem jak jego mama poszła do niego, bo leżał w inkubatorze, to było widać, jak ma całą rączkę usztywioną, bo była złamana... to była masakra jakaś, uryczałam się jak głupia
