01 mar 2013, 21:01
czesc dziewczyny
Ika witaj!
aniawlkp sliczny szczerbol.
u nas nic nawet nie drgnie.
A pozadki ha-ha-ha to smiech przez łzy, masakra. Bajzel robią nieziemski, bo wszystko jest im potrzebne na raz. Fakt, widze, ze zabawy są twórcze i faktycznie wykorzystują wiekszosc co wywalą ale potem sprzataja 40 minut, a oboje z mężem nerwy mamy napiete do ostatecznosci przy tym. Najczęściej mąż jak kat sti nad nimi z workiem na smieci w ręce i groźbą, że oc nie posprzatane trafia do kosza. Drą się, histeryzują ale po minucie znów nie sprzatają. Rozbieraja się to ciuchy zostawaja gdzie stoją i to w dodatku w jednym tłumoku razem spodnie, majtki, skarpetki, a w drugim bluzka z podkoszulką a ja to musze potem rozplatywac, bo to jednym ruchem jest zdejmowane. jak wchodze wieczorem do lazienki to mnie krew zalewa, bo leża takie tłumoczki na środku a do tego jeszcze mokre ręczniki obowiązkowo na podlodze i proszę, tlumaczę, grożę... nic. Nie mogę wszystkim trzem chłopom przemówić do rozumu. A jeszcze Zuzanna... oj trzymajcie mnie, bo to dopiiero jest bałaganiarz jakiego świat nie widział, wszyściusienko musi lezec na podłodze, nie moze na pólkach, w szafkach czy szufladach. Wścieka się jak posprzatam i wywala z powrotem a ja się dorwie do jakis ciuchów!!! rozwlecze o cąłym domu, będzie przenosiła z kupki na kupkę, rozciągała, rzucała, byleby jakieś szmaty poprzewalać