Hej
tibby
Ja cię kojarzę jak mi dopingowałaś kiedy Jula nie chciała z brzucha wyjść - a tu patrz - już mamy przedszkolaki
Niemożliwe to mi się wydaje
Kto by teraz pamiętał, że tydzień "za długo" siedziała
Ten tydzień w porównaniu do tych minionych 3 lat to pikuś
A tak się człowiek zawsze niecierpliwi na końcówce
Gratuluję drugiej pociechy
Masz tych suwaczków w podpisie
Jula od stycznia jest przedszkolakiem - ale chodzi do prywatnego.
Taka była potrzeba żeby ją już wysłać a do państwowego oczywiście nie było szans żeby się dostała.
Ale widzę że dobrze się złożyło - mniej dzieci, więcej czasu pani może poświęcić danemu dziecku żeby się zaklimatyzowało.
Będziemy składać papiery żeby od września poszła do państwowego bo jednak to dużo mniejszy wydatek - koszty w prywatnych są x 2 u nas.
U nas zapisy mają być w drugiej połowie marca. Władze zapewniają, że jeśli oboje rodzice pracują to nie jest możliwe żeby dziecko się nie dostało - jak jednak się tak zdarzy to na pewno odwiedzę pana od oświaty który tak nas uspokaja
Jula szła do przedszkola z chęciami ale różnie to bywa teraz. Widać jednak że częściej choruje, jak choruje to opuszcza zajęcia i znowu musi się oswajać
Ale ogólnie jest bardzo dzielna - nie ma histerii, wielkiego płaczu, czasem taki żal i smutna mina, dwie łezki ale jak mama znika z zasięgu wzroku to już jest dobrze i szaleje z dziećmi