no właśniePusto, cicho tu... wpadacie na 1 posta i du**pa

a nam sie wózek popsuł...straszna lipa...koło wypadło, to plastik to nie wiemy czy da sie coś z nim zrobic...i to w takim momencie, gdy od wtorku mama bedzie musiała odbierac z Patrykiem Dawidka z przedszkola....




. Ostatnio nas jakies fatum przesladuje, spalił sie nam podgrzewacz do wody, zepsół sie telewizor, czajnik elektryczny, mikser i moja suszarka jest na wykonczeniu...jakies jaja czy co...
strasznie dziś u nas wieje...zimno jak na Syberii