Wita nową mamę!
Moni najpewniej ukradli
Witajcie! strasznie dlugo mnie nie bylo, coś mi zawsze nie o drodze. Nadrobiłam, wiec co pamiętam to napiszę.
Najpierw o szkole, choc juz nawet mnie myslenie o tym boli
U nas przepełnienie jest co roku, wiec nie zrobi nam wiekszej róznicy dwa roczniki, chyba ze każą nam do nocy pracować na 3 zmiany
wszystko jest możliwe. Na ten rok 7letnich pierwszaków jest na pełnych 5 klas tzn po 30 osob + 6-cio latki, tych nie wiem ile, nie mówiac juz ze na pewno dopisza jeszcze jakies spoza rejonu. To będzie harrdcore.
Bzdura jest, ze dzieci maja umieć czytać idac do szkoły, bo po co ta szkoła by miała byc??? Niestety wiele przedszkolanek nie zadało sobie trudu by zapoznać sie z reformą (bzdurną to fakt) i pierdzielą głupoty wzbudzając zamęt. Nauczyciel pierwszej klasy ma być przygotowany na dzieci wybawione obeznane z otaczajacym go światem ale nie umiejace kompletnie nic. Podręczniki natomiast mają obowiązek zapewnić rozwój i nową wiedzę dzieciom na wszystkich poziomach czyli i tym które nie umieja kredki trzymac i tym co świetnie czytają. dlatego wprowadzają literki a na tej samej stronie maja zadanie do przeczytania kilku zdań - żeby te co już to znają nie nudziły.
Zęby! hmmm u nas nic, nadal mamy komplet, nic się nie dzieje
Chłopcy chyba się wychorowali, odpukac, bo na razie spokoj, poza jakimis drobnymi katarkami. Za to Zuzanka non stop chora. Wszystko przez ten katar, spływa jej a to do ucha a to do oskrzeli... aktualnie ma ropne zapalenie ucha wewnetrznego