ale jakoś czasu, weny, chęci i wszystkiego mi brak było...
zajada się ciasteczkami z czekoladą i przeszłysmy rota... ogólnie wszystko wporządku :) wieczorem moze mi się uda choć nie obiecuje bo M wraca z Czech po 3 dniach delegacji...
no i zaglądaj częściej. Właśnie dzisiaj o Tobie myślałam. Maksio stoi od tygodnia. Znaczy stanie to za dużo powiedziane bo przy czymś stoi. Raczkuje po całym domu lata wszędzie muszę na niego patrzeć. Wszystko zbiera co się da. Staje i się przewraca i tyle u nas 
witajcie kobietki! pewnie ładna pogoda zadziałała
ślicznie stoi, oczywiście przy czymś, ale tak ma właśnie być, moja dopiero od jakichś 3 tygodni się puszcza ale tylko na chwilkę i zaraz leci, tez jeszcze nie stoi porządnie, chyba Wam nie pisałam, jak ona próbuje pierwszych kroczków, stara się ale jeszcze nie czuje tego czegoś, a ostatnio stała przy zabawkach, obróciła się do mnie, zamknęła oczy i dawaj do przodu, oczywiście musiałam łapać, ale jej mina na te pierwsze próby jest boska, chyba czuje że przed nią coś przełomowego moja wczoraj podjadała petitka lubisia, wiem że bedziecie krzyczeć, ale jak młody je a ona widzi to krzyczy i się daje, tak samo w niedziele, jak siadamy do podwieczorka, wystawione ciasto, aż jej slinka leciała, swoich biszkopcików nie chciała na ta okoliczność, dostała troche z pączka od środeczkazajada się ciasteczkami z czekoladą
drapie jak nie wiem co 
Dopiero jak babcie zobaczył to pomaszerował przez trawę na chodnik No i dzięki bogu od 5 dni przesypia znowu całę noce - tylko wstaje wczesnie bo 5-6 
Gosia ja nigdy żadnych problemów z kręgosłupem nie miałamGosia a Ty byłaś u jakiegoś dobrego lekarza z tym kręgosłupem? Ty masz przepuklinę przesunięte dyski czy co? Jejku jak Ty funkcjonujesz z dwójką małych dzieci z takim kręgosłupem
No może po pierwszej ciąży przez 3 mieś. bolało mnie na wysokości łopatek ale to od pozycji do karmienia i pewnie większość początkujących mam tak ma. Potem było już ok. A teraz masakra. Ale od niedzieli kiedy ból osiągnął swoje apogeum jest już coraz lepiej Dziś wleciała do mnie popołudniu koleżanka która jest rehabilitantką w szpitalu, przywiozła stół i wymasowała mnie porządnie Chwilami bolało ale przyniosło wielką ulgę! Krzyże nie bolą mnie już wcale...jeszcze tylko pośladek boli ale już jest o wiele lepiej Ona oceniła to jako początki rwy kulszowej po .przeciążeniu kręgosłupa.U lekarza jeszcze nie byłam ale ta koleżanka wie co robiQuanchita -sory, ale ja podpytam za Gosią o ten kregosłup - konsultowałaś to z kimś dobrym, kto nie bagatelizuje rozmaitych dolegliwości?
Chyba ta pogoda tak wpływa...wahania temperatur. Mnie też drapie od kilku dni.a mnie gardło boli od kilku dni, niby nic wielkiego, ale dawno akurat takiego rodzaju bólu nie miałam
Z czekoladą bym nie ryzykowała ale biszkopt z lubisia mały też już jadł, pączka też troszkęKasiala pisze:zajada się ciasteczkami z czekoladą
moja wczoraj podjadała petitka lubisia, wiem że bedziecie krzyczeć, ale jak młody je a ona widzi to krzyczy i się daje, tak samo w niedziele, jak siadamy do podwieczorka, wystawione ciasto, aż jej slinka leciała, swoich biszkopcików nie chciała na ta okoliczność, dostała troche z pączka od środeczka
to już zaraz będzie chodził. Śliczny chłopak a mam dużą skoliozę. Pamiętam jak miałam 19 lat jeden znachor jakis specjalista obejrzał mnie i stwierdził że ja nie dam rady żadnego dziecka urodzić z takim kręgosłupem. No ale może to dlatego że ja zawsze się oszczędzam. Maksia mało noszę na zasadzie przenoszę z miejsca w miejsce. 
. Maż z 7 lat temu "budowal" to mieszkanie pod wynajem to pamieta jedynie ze w Castoramie je kupili.Wróć do „Noworodki i niemowlęta”
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość
