Temat w naszych warunkach chyba nie na miejscu, ale w Stanach już owszem. :) Słyszałyście o takim zjawisku jak włamywanie do domów celebrytów, ale nie w celu zrabowania wielkiego telewizora tylko jakiś przedmiotów na pamiątkę z tego co rozumiem, bo to nie spotyka się z jakimś potępieniem, tylko bardziej zainteresowaniem.
Bo jak już ktoś się włamał do chaty takiej Paris Hilton, to może powiedzieć jak mieszka, co lubi itd.
Co myślicie o takim zjawisku? Przesada, czy można jeszcze młodym pozwolić na takie ekscesy skoro właściwie nie kradną (Za dużo).