Jeny,
aniulka współczuję, że tyle się Wam kłopotów narobiło... I naprawdę szczęście, że w końcu znaleźliście ratunek. Ja też mam bardzo złe doświadczenia z lekarzami bydgoskimi tyle, że to ortopedzi. Nacierpiałam się niesamowicie, a jeden to nawet był na tyle bezczelny, że jak miałam poważne problemy z chodzeniem to on mi kazał biegać i skakać, bo przecież z tak młodej osoby nie będzie kaleki robił... Czasami naprawdę jest horror. Człowiek by musiał tak naprawdę od samego początku chodzić do kilku niezależnych od siebie lekarzy i porównywać to co mówią.
Życzę szybkiego powrotu do zdrowia dla Dominika!
karina Twojej małej też szkoda, taką ma słabą odporność? Pewnie łapie też coś jak pozostałe dzieci przynoszą ze szkoły/przedszkola. A do żłobka to też słyszałam, że bardzo trudno zapisać dziecko, że trudno o miejsce i ze z dużym wyprzedzeniem trzeba zapisywać, prawda to w Twoim przypadku też?
Dobrze, że możesz sobie w domu jakoś dorobić
A tak z ciekawości (jak nie chcesz, to nie odpowiadaj) - co to za praca?
Ja dostałam pracę na te wakacje, na jeden turnus na półkoloniach będę wychowawcą