Jak sobie przypomne te upały i moje spuchniete stopy to moze wiosne wchodzi w gręMadleine, no ja rodziłam jesienią, późną jesienią i nie polecam. Trzeba z dzieciaczkiem dłużej w domu siedzieć, spacerki są krótsze... Mnie takie zamkniecie w domu nie posłużyło psychicznie,; zdecydowanie wolałabym rodzić wiosną lub latem :)
A co do opinii Waszej rodziny to przecie Marcin jeszcze roczku nie skończył ( jeśli to taka granica gdzie chodzić już trzeba )


No moja mama wie,ze Marcinek ma jeszcze duzo czasu na to,ale babcie itp itp ciagle mowia,ze Marcinek sie musi pospieszyc,wkurza mnei to bo nic nie musi.Ma jeszcze pół roku na samodzielne chodzenie
