o rany dziewczyny dzięki, nie spodziewałam się aż takich reakcji

ale przydałoby się zgubić jeszcze 10kg. tak tak, nie przesadzam, może tego tak nie widać, ale taka prawda. ale i tak się ogromnie cieszę z tego, co jest. jeszcze raz dzięki za przychylne komentarze
jeśli chodzi o Filipkowe przemowy, to wreszcie też coś drgnęło - od niedawna całkiem świadomie mówi "tata" i "mama" a czasem "mamu", mówi też "tak" i "nie" i wie kiedy użyć, śmiesznie to wszystko brzmi

fajnie też naśladuje zwierzątka - psa, kota, koguta i kurę, krowę, osła, małpkę i muchę
kurcze, chciałabym już, żeby opanował korzystanie z nocnika. kupiliśmy już dawno, ale na razie stoi i się kurzy. Filip siada sobie na niego, ale tylko w ubraniu, siedzi i się śmieje. a jak go kiedyś z gołą pupą chciałam posadzić, to uciekał.
fajne jest to, jak się lubi angażować w różne prace w domu i na dworze, chce bardzo pomagać we wszystkim - zamiata podłogę, sam nosi z kosza pranie i ładuje do pralki i wciska guziczki

a na podwórku, jak widzi mnie z grabiami albo miotłą to mi wyrywa, bo on akurat też musi coś porobić. musiałam mu skołować małą konewkę do podlewania, bo jak chciałam kwiatki przed domem podlewać, to się nie dało

no i teraz podlewamy razem - on swoją, a ja swoją

zadziwia mnie codziennie, jakie to już rozumne dziecko, tyle już wie, a dopiero co się urodził
