Tibby, dzięki
No leci czas, leci. Zaraz połóweczka, pierwszy śnieg, święta i już będziemy tuż tuż od narodzin naszego drugiego Synka
Hej Dziewczynki
U nas wszystko dobrze, dni lecą, pędzą i już 19 tygodni zeszło
Tydzień temu Synio potwierdzony na 100%, już siusiaczka dokładnie było widać na brzuszku
Foteczkami brzusia też się pochwalę, tylko widzę, że coś imageshack szwankuje... Więc później
Inia, pytałaś o Nikosia i przedszkole
Otóż Nikoś super się sprawuje, jest cudny, zabawia Ciocie swoimi tekścikami
W ogóle się nie bał, nie wstydził, wszedł od razu i usiadł do stolika na śniadanko z dziećmi i ja Go obserwuję, a On wyskakuje z tekstem "Ej Dzieci? Fajną mam koszulę?"
Za chwilkę pochwalił się łapciami. Zaczął jeść kanapeczkę, odwraca się do mnie i mówi "Mama, jest! Z ogórasem! " i pokazuje kciuka do góry
Do Pani mówi "Ciocia, pyszne jedzonko!" I tak cały czas, buzia Mu się nie zamykała!
Chciałam z Nim cały dzień spędzić, a przynajmniej jakiś czas, ile będzie trzeba, a On się odwrócił i mówi "Mama idź już do domku, papa"
Więc godzinkę popatrzyłam na Niego w korytarzu.
Na drugi dzień poczekałam 15 minut. Siedzi przy stoliku, dostali płatki z mlekiem a Nikoś próbuje i mówi "Ale ja nie zamawiałem takiego zimnego. Jestem zaskoczony."
No boskie to nasze Dziecko, ale On taki zawsze był. Zawsze wszędzie z nami jeździł, czy to gale pracownicze, czy wesela, jeździł z nami i spał w różnych miejscach, lubi ludzi, dzieci i jest bardzo towarzyski.
Z przedszkola bardzo zadowolony. Chodził tydzień, a sobotę dostał kataru, więc został w domku zeszły tydzień, przy czym raczej nie od p-kola tylko miał wpadkę nocną i ochrzcił nowe łóżko
I myślę, że od tego się przeziębił...
Kolejna sprawa, mój Mąż włąśnie zmienił pracę, na inne miasteczko obok nas i będziemy Go przenosić do p-kola w tym mieście, żeby Mąż miał jak Nikosia wozić i odbierać...
Ale ja się strasznie cieszę, bo to przedszkole, które od początku wybraliśmy, byliśmy tam próbny dzień i oboje byliśmy zachwyceni. Później ze względu na pracę Miśka musieliśmy wybrać inną placówkę, a teraz się okazuje, że jednak będzie chodził do tego, o któym marzę
I właśnie się zastanawiam, czy jeszcze w ogóle Go puszczać tutaj, bo ten tydzeń jeszcze wydobrzeje, tzn już jest ok, ale myślimy by Go zaszczepić na odporność więc wolę Go trzymać w domu do tego czasu...
A to nasze nowe p-kole jest świetne! Tutaj macie filmik jak chcecie obejrzeć minutkę dosłownie:
http://www.youtube.com/watch?v=oMAfnX36 ... e=youtu.be
No i w tym p-kolu jedną z opiekunek jet moja koleżanka z podstawówki, więc będę mega spokojna i doinformowana
A co tam u Was dobrego?