witam w niedzielne spokojne popołudnie
małż w pracy, synuś śpi, nastała cisza
niestety, Filip znów chory
ale najbardziej wkurzające jest to, jak się przeziębił
ledwo co pozbyliśmy się anginy, nigdzie nie wychodzimy, bo chciałam go porządnie wykurować, a tu Filip złapał katar przez noc
nie wiem jak tam wasze dzieci, ale Filip notorycznie się odkrywa - ja nie jestem w stanie za każdym razem wstawać i go przykrywać, bo on bardzo się przemieszcza przez sen, raz śpi z głową w tą stronę, za chwilę w drugą stronę. i podejrzewam, że przez większość nocy śpi niestety odkryty
jakby tego było mało, nauczył się odpinać śpiochy i czasem go nawet znajduję tak, że założone ma tylko rękawy, a cała reszta zwisa gdzieś i powiewa. on ma z tego radochę, jak się go spytam "Filipku co zrobiłeś?", on pokazuje palcem na te odpięte zatrzaski i mówi: "o-oo"... noce ostatnio bardzo zimne się zrobiły, więc nic dziwnego, że wstał rano z katarem, potem doszła gorączka i kaszel... wkurzyłam się i pojechałam specjalnie wczoraj kupić mu śpiwór do spania, bo już dawno na nie patrzyłam, no i teraz stwierdziłam, że nie ma wyjścia
ciekawe tylko, czy się sprawdzi...
ja byłam wczoraj w swojej szkole na zajęciach, ale fajnych rzeczy się uczymy, normalnie nie mogę się doczekać jak to skończę i ruszę z własnym biznesem
oby się tylko na moich fantazjach nie skończyło...
macie tu kilka aktualnych Filipków: