06 lis 2014, 13:49
Śmiga dlatego, że nauczyliście go za młodu, mój syn nauczył się jeździć sam przed skończeniem 4 latek, założyliśmy mu taką smycz i mąż go pilnował. Żadna szkółka nie jest potrzebna takim maluchom, ponieważ nie odczuwają one jeszcze strachu, znaczy nie zdają sobie sprawy z niebezpieczeństwa, dlatego smycz w zupełności wystarczy, no chyba, że rodzice również nie potrafią jeździć, wtedy instruktor wszystkim się przyda. Zwróćcie uwagę, czy dziecko nie ma za grubej kurtki, jazda na nartach jest męcząca i głupotą jest zakładanie dziecku puchowej kurtki, bo prowadzi to tylko do efektu przeciwnego niż zamierzony, czyli do przeziębienia. Ewentualnie miejcie w apteczce jakieś leki. Słyszałam, że skuteczne jest również podawanie dziecku tranu, (np ecomer jest dla dzieci) ale tę praktykę należy rozpocząć grubo przed feriami :)