Nie jest to zły pomysł ale jest wiele innych - lepszych. Ja ostatnio dostałam od przyjaciółki
talerzyki deserowe. Kupiła je, bo pamiętała, że jak była u mnie ostatnio z ciastem, to nie miałam odpowiednio małych i jadłyśmy na obiadowych. To cieszy podwójnie, gdy dostaje się prezenty, w dodatku trafione.