u nas najlepiej sprawdzał się Viburcol, po infacolu była ulga na chwilę, a po Viburcolu na długie godziny. I łatwiej mi było czopka podać bo maluszek płaczący nie chciał połknąć nic. No i czopki moim zdaniem bezpieczniejsze, wystarczy przeczytać skład.
Mogłam masować godzinami i tak nic to nie dawało. Ciepłe okłady, suszarka, ćwiczenia nóżkami itd Sprawdziliśmy wszystkie babcine porady i nic. Dopiero znajoma przyniosła mi kropelki esputicon i zaskoczyło. Jaka to była ulga, kiedy udało nam się przespać noc.