Jeśli już trzeba użyć chemii, to ja na uspokojenie biorę walerianę, np.
http://www.doz.pl/apteka/p8149-Valerin_ ... ane_15_szt. Ale to bardzo rzadko. Najlepszy na ukojenie nerwów jest wysiłek fizyczny. Nie lubię biegać, ani się "sportować", więc biorę się za generalne porządki - szaleję z odkurzaczem, myję okna, wywalam wszystko z szafy i układam od nowa itp. Podobno świetne jest też kontrolowane oddychanie, ale mnie w nerwach brak koncentracji, w głowie się kotłuje i to oddychanie mi nie bardzo wychodzi. Chyba, że w stresowej sytuacji, kiedy czuję, że adrenalina aż szumi mi w uszach, wtedy biorę 10 głębszych, dłuższych wdechów i wydechów. To trochę pomaga.