10 maja 2017, 13:24
Witam was:) klimat taki majowo-maturalny i wrócił do mnie temat który już niejednokrotnie podejmowałam. Może niektórzy z was będa się smiać albo popukają mi do głowy ale i tak napiszę co mi leży na sercu, może u kogos znajdę zrozumienie:) chodzi o to że zawsze marzyłam o studiowaniu farmacji, dość zdolna byłam, bardzo dobra z biologi ale tak się złożyło że w II klasie liceum zrezygnowałam ze szkoły, W rezultacie wcale nie podeszłam do matury, nie poszlam na studia, znalazłam prace na poczcie i tak siedze przy okienku już prawie 10 lat:) Co jakis czas mnie nachodzi żeby spróbowac jeszcze raz, tzn rzucić w cholere robote, przysiąsc porządnie do książek, zdać maturę i iść na tą farmacje choćby zaocznie. Co o tym myślicie?:)