24 gru 2017, 01:59
Kobitki, nie wierzyłam nigdy w jakieś tabsy, cudowne diety itd i nadal oczywiście nie wierzę. Ale nigdy jakoś nie było czasu na ćwiczenia, siły, czasem to i chęci zmian nie było jakbym się pogodziła że tak to ma wyglądać i tyle. Ale bejbe mi podrosło trochę, mąż dostał awans, mniej czasu spędza w biurze, więcej w domu i postanowiłam spożytkować trochę to dla siebie i zapisałam się na siłownie. Nie bardzo miałam co tam robić, a raczej nie wiedziałam CO, bo co strona to inne zestawy ćwiczeń a na trenera mnie nie stać. Ten na miejscu to bez dodatkowych opłat nic nie podpowie. Więc zapisałam się...na zajęcia, takie zorganizowane. i sie udało, zaczęłam chudnąć. Tylko moje pytanie - co dalej... Od lat ten sam rozmiar, ten sam tryb życia, te same nawyki.. Nie muszę chudnąć bardziej niż teraz ale co zrobić żeby nie tyć? I jak w ogóle przystosować się do sytuacji??