Ja często łapałam infekcje gdy kochaliśmy się z prezerwatywami, długo nie mogłam skojarzyć faktu że to właśnie od tego. I nie wiem sama czy miałam uczulenie czy co, rzeczywiście pieczenie i swędzenie często po seksie się pojawiało. Wtedy lekarz, lekarstwa itp. Jakiś rok temu zdecydowałam się na tabletki antykoncepcyjne. Lekarz przepisał mi belarę. Od momentu gdy nie ma gumek - nie ma infekcji. A i zbliżenia dużo lepsze, spokojniejsze, na luzie.
Nie zawsze jest to sprawa uczuleniowa.... ja na przykład mam problemy z tarczycą i to tez może powodować na tym tle infekcję. Swoją drogą od dawna szukałam sprawdzonego miejsca w którym mogła bym znaleźć fachową literaturę na temat " kobiecych spraw". Moja koleżanka poleciła mi tą stronę kobiecesprawy24.pl i tu mam wszystko co chciałam.
Najgorzej jest z zakażeniem wirusem hpv, dotąd nie było na to lekarstwa a teraz jest taki żel dopochwowy papilocare który chroni szyjkę macicy przez działaniem wirusa a nawet pomaga leczyć istniejące już zmiany
Oczywiscie ze partner powinien wiedziec... wiekszosc chorob powinno sie leczyc u obojga ludzi nie tylko jednej. My nie mamy tajemnic przed soba, mamy jakies pragnienia czy checi to tez o tym gadamy, seks mamy fajny, uzywamy zabawek i afrodyzjakow
ja sobie nie wyobrazam ukrywac przed mezem ze mam infekcje... masakra jak mozna tak myslec.. marsjanka a moge spytac o te afrodyzjaki? jak to dziala? to sie jakos pije czy co?