dzieki ilonka T tez tak uwaza,wiec pewnie macie racje....on mu zwraca uwage na jakies szczegoly,to fakt ,no i ta trasa....ja bym wolala zdawac autem egzaminatora,ale T woli swoim i wlasnie ma miec kilka lekcji w swoim aucie,wiec chyba lepiej....jasnie pani moj oliverek chcial mi chyba dziure w brzuchu wykopac,jejku jak on sie wiercil i do tego mial czkawke...chyba mu sie nudzilo,chcial sie bawic tomek powiedzial,ze pewnie jest glodny i zje mi wszystkie narzady w brzuchu
[ Dodano: 2007-04-01 ]
ilonka a ile bablu mial lekcji? bo nie wiem ile tak sie powinno miec...T mial dopiero moze 5 ,to raczej malo,ale sam powiedzial,ze mu to pomoglo,bo wie na co ma zwracac uwage na egzaminie...a na pierdolach zawsze oblewaja i to najgorsze,ale nie ma co sobie w brode pluc,umie jezdzic,wiec zda napewno....ja sobie daje czas,bo zdaje sobie sprawe ,ze za pierwszym razem pewnie nie zdam,ale T sie nastawil,ze zda za pierwszym razem on tak zawsze ma,a potem jest bardzo zawiedziony,jak cos nie wyjdzie i mi go zal,choc mowie mu,ze za pierwszym razem to prawie nikt nie zdaje ale wiadomo,jak to z facetami...on nawet jak w lotto gra,to za kazdym razem jest pewny,ze wygra i potem wyzywa po losowaniu