Ja, od kiedy zaczęłam miesiączkować (10 lat temu) nigdy nie miałam regularnych cykli. Wahają się w przedziale 27-50 dni. Gdy miałam 14 lat wykryto u mnie torbiela jajnika - wyleczyli mnie (podczas kuracji hormonalnej miałam regularne cykle), ale cykle nadal były nieregularne. W wieku 16 lat okazało się, że mam coś z tarczycą. Wszyscy mówili, że właśnie w tym tkwił problem z moimi nieregualrnymi cyklami, ale po 2-letniej kuracji nic się nie zmieniło i tak jest do dziś. Bałam się, że mogę mieć problemy z zajściem w ciąży, ale udało się i Mikołajek jest już z nami od ponad 3 miesięcy. Od porodu miałam już 2 okresy, a odstęp między nimi wyniósł 36 dni (już się bałam, że szykuje się jakieś rodzeństwo dla Mikiego
). Zobaczymy co będzie dalej. Na całe szczęście, nie mam teraz w ogóle bóli podczas okresu
ale metoda kalendarzykowa u mnie nigdy nie przejdzie
Moja mama to miała fajnie. Cykle co 28 dni (dokładność co do pory dnia-zawsze rano) od początku do menopauzy i jeszcze dokładnie czuła kiedy ma jajeczkowanie