Październikowe mamusie z 2006 roku

[Kocica_26]

Kasiula ja też wszystko przeczytałam Ech, zazdroszczę, że ten egzamin masz za sobą. To Ty tylko dla przypomnienia jeździsz? Ja nawet kluczyka w stacyjce przekręcić nie umiem

[Maritta]

dziękuję

Ty szpiegusiu mój :ico_buziaczki_big: - hmm sama bym nie wpadła

[riterka]

Kasiulka ja studiowałam nie pamiętam muszę policzyć gdzieś tak zaczęłam w 1999, zresztą po maturze, ale bałam się iść na dzienne i poszłam na zaoczne prywatnie na marketing i zarządzanie a po roku się odważyłam i zdawałam na uniwerek na matematykę i się dostałam, studiowałam tam pół roku i musiałam zrezygnować, ciężko mi było na 2 kierunkach tym bardziej, że matematyka wymaga systematyczności a jakoś ciężko mi było i odpuściłam
a prawko zdawałam jakieś 4-5 lat temu na Ziembickiej
kurcze ciągle mi sie wydaje, ze mam 24 lata i ciężko mi się coś liczy

[Kocica_26]

Hehehehe, Riterko. Ja utknęłam na 19 A w grudniu juz 27 lat skończyłam. To się nazywa zawiecha co?

[riterka]

no to może jak tak siedzimy i sobie gadamy to jakąś flaszeczkę otworzymy??

[mosob]

Jola siedzisz juz tutaj 1,2

[ Dodano: 2007-03-08 ]
ja spadam bo jutro znowu bede nieprzytomna

[Kocica_26]

Ja jak zwykle jestem za Kurczę, nawet Prezesa chciałam wyciągnąć z łoża, ale chyba świętuje Dzień Kobiet . No, dobra niech jej będzie, dzisiaj zwolnimy ja z dyżuru

[ Dodano: 2007-03-08 ]
No patrzcie, nastepny szpieg

[ Dodano: 2007-03-08 ]
Kurczę, najgorsze jest to że ja też musze iść spać, bo jutro z Hubciem znowu idziemy do naszego przystojnego pana doktora

[riterka]

no to kocica dawaj szybko kolejeczki i się rozchodzimy bo ja idę a nie powiem gdzie niee nieee

[Kocica_26]

No to siup Riterko I znowu w czwartek chlejemy Czuję się jak na studiach . Dobra, już mi szumi i znikam Do jutra

[kasiula]

kurczę, to ja najstarsza wychodzi w lutym stuknęła mi ostatnia "20" już za rok: zmiana kodu, trójka z przodu" ech...
ja studiowałam w latach 1997-2002 na dziennych, kurczę jak to napisałam, to zajarzylam, że mija 10 lat od matury niesamowite!!!!
Mąż na pomysł z nakładką zareagował tak: dosłownie ale w pozytywnym sensie i od razu chciał się zatrzymać na bp, bo ja głupia, durnowata zaczęłam gadkę na ten temat w samochodzie dobrze, że wypadku nie spowodował