Nie martw sie Basiu, na pewno sobie z dwojka dobrze poradzisz! Zobaczysz co do niektorych rzeczy, to sie przy drugim mniej czlowiek przejmuje! No coz to chyba doswiadczenie to robi! Na poczatku pewnie troche balaganu bedzie, u mnie tez! hihihi! Potem do normy wszystko wroci!
Ja przy trzecim dziecku, to pewne rzeczy wogole zmienilam np co do kapieli, to syna (3latka) najpierw dobrze mylam i potem wody do duzej wanny, zeby mogl sie pobawic i mala siostrzyczke mylam razem z nim! On byl zachwycony, bo myl jej nozki i potem splukiwal, mala (od 1miesiaca!!!) kapala sie w duzej wanne, tylko nozie wywijaly!! Potem jak ja wycieralam i konczylam jej toalete synus grzecznie sie bawil obok! Zachwycony , bo pomogl mamie! Przy pierwszym dziecku, to sie czlowiek wszystkiego boi, a potem to staje sie naturalne! A moja corcia to wszystko tak miala, syn mi we wszystkim "pomagal" i nigdy zazdrosny nie byl! Wszystkim sie "dzielil" HIHIHI!!! mala sprobowala lizakow jak miala chyba z 3miesiace! A tak wogole to ona nigdy nie chorowala, poza katarkiem, zero antytbiotykow w calym okresie przedszkolnym!!! tak byla zachartowana!!! Zawsze za duzymi biegala i wszystko bylo ok! Ja uwazam, ze trudniej jest wychowywac jedno dziecko niz 2 czy 3razem, bo oni sie fajnie zajmuja, a jak jest jedno, to sie go ma caly czas pod nogami...
No i znowu moralizatorska gadula sie odezwala...