Kinga_łódź pisze:Ika ja miała to samo nic nie mogłam jeść ale mandarynki to kilogramami wcinałam Kasiu to ja się wproszę na tą pizze mmm az mi ślinka leci
I co pewno córa będzie ja właśnie córe urodziłam jak tak mandarynkowalam
a ja wczoraj tak wychwaliłam męża a on gapa jak robił tą pizzę zauważył że nie ma drożdży i leń zamiast iść do sklepu to dodal proszku do pieczenia popsuł tym cały smak ciasta ale szczerze mówiąc to i tak było pycha bo farsz na wierzchu najważniejszy a on był jak zwykle wyśmienity