Sandrusia nie załamuj się. Ja miałam podobny problem z moim synkiem. Położna środowiskowa twierdziła , że to kolki ( bardzo możliwe). Podobnie jak Twój Kubuś Mikołaj cały czas był noszony na rękach . Zasypiał tylko na rękach i to pod warunkiem, że sie z nim chodziło, bo stanie nie wchodziło w grę. Wystarczyło ,że usiadło sie z nim na fotelu od razu otwierał oczy i w krzyk. Oczywiście nie wystarczało z nim chodzić tylko tez trzeba było nim leciutko kołysać . Trwało to około 3 miesięcy. I jakoś sie nie przyzwyczaił.
Głowa do góry. Zobaczysz będzie dobrze. Na razie nie zostaje Ci nic innego tylko po prostu nosić go gdy tego potrzebuje. Wiem, że to jest wykańczające, ale trzeba być dobrej myśli, to kiedyś minie.
Iw_rybka już nie mogę doczekać się kiedy sie rozdwoisz.
