arvona mam nadzieję, że choroba Malutkiej minęła bezpowrotnie
Ucałuj ją od nas mocno i przepowiedz, żeby sie z choróbskami żadnymi więcej nie bratała
A my po kontroli wczorajszej już jesteśmy
Jagusia 6320 g waży!!! Obawiam sie, że Mała zapaśniczka nam w takim tempie wyrośnie
No i pytałam sie pediatrze co zrobić z tym jej garnięciem sie do siadania, bo ona potrafi z poziomej zupełnie pozycji, gdy na macie, albo we wózku leży unieść główkę i barki i na jakieś 5-7 sek przytrzymać. Jakby silna nie była, to przecież kręgosłupek słaby jeszcze...ale lekarka powiedziała, żeby ani nie hamować, ani nie przyspieszać. Widocznie takie Jagódka tempo obrała
A właśnie apropos pediatry...chciałabym wiedzieć , jak to u was wygląda? Bo my do przychodni tylko na sczepienia chodzimy, a do lekarki z Małą tylko prywatnie. ci lekarze w przychodni są okropni - nie zwracają uwagi na to co mówię, lekceważą wszystko, bo "mi sie wydaje" tylko. A od dwóch miesięcy chodzimy prywatnie do pani doktor, która Małą w szpitalu prowadziła i jest rewelacyjnie! To pierwszy lekarz, który mi powiedział, że to lekarze powinni rodziców słuchać, a nie odwrotnie. Nigdy niczego nie zlekceważyła, nazywa siebie dla Małej "ciocią" i wywołuje u Jagusi głośne chichoty
A co najważniejsze - ma przeogromną wiedzę i doświadczenie..
A wy? możecie polegać na lekarzach w przychodni?
Aha.. i miałam was zapytać...dlaczego tak wcześnie wprowadzacie u maluszków inne produkty niż mleczko...?