A my po jednym spacerku, musiałam wczesniej wrócić bo mały kupe walnął, teraz zupke zszamał i jęczy w łózeczku myslałam, ze usnie ja jestem padnieta już chyba dzisiaj nie wyjde, musze coś ugotować bo od weekendu tylko zamawiam jedzenie a wczoraj poszliśmy z małym na obiadek obudził się i narzekał, że głodny więc w szybkim tepie zjedliśmy i jazda do domciu,
Kasiulka- jak dawno Cię nie było, kochana zdróweczka dla Was, a Konradek dużutki 9600 ,stęskniłam się za Tobą buziaczki