dni lecą jak szalone brzuszki rosną (niektórym znikaja ) a dzięki temu tu codziennie znajdzie się okazja do świętowania ja juz zbieram zapasy na swoją studnióweczkę
Dziewczyny, super sie ciesze ze Rybcia urodzila. Tak dlugo czekala na swojego syneczka i w koncu moze go teraz tulic w ramionach... Az sie poplakalam. Ale z radosci, oczywiscie, wiec mozna
Kinga, no i tu tkwi...ekhm...problem? Boję się, że urodzę wiele przed terminem, bo mały będzie wystarczająco wykształcony albo że urodzę w terminie, ale GIGANTA ! Nie chciałabym pobijać rekordu Guinessa (a wynosi on ok. 74 cm i waga ok 6,5 kg chyba)