frydza, to chyba normalne, ja też tak czasem mam. No ale już całkiem niedługo przestaną nam dokuczać te ciążowe dolegliwości, a za to będziemy tulić w ramionach nasze słodkie maleństwa. Aruś jest prześliczny! Rzeczywiście będzie z niego łamacz niewieścich serc
Asiula, dobrze że wyniki w porządku.
Madziorka, grzeczna dziewczynka jesteś, bo wypoczywasz
Lucy, cieszę się, że dobrze się czujesz, a z egz na pewno zdążysz.
aciu, Ty rzeczywście już niedługo możesz się rozsypać
ale ten czas szybciutko leci!
Kamilko, czy można już gratulować umowy na stałe? Ja mam na czas określony, do ostatniego czerwca, więc praktycznie zbiega mi się z datą porodu. Szef mówił, że oczywiście mi przedłużą, ale tak naprawdę to nie jestem pewna. Jeśli nie, to trudno, będę szukać czegoś nowego jak dzidzia będzie miała pół roku. Za tą pracą i tak nie przepadam. A może orientujecie się jakie formalności trzeba pozałatwiać, żeby dostać macierzyński (trzeba pisać jakiś wniosek) no i pieniążki z ubezpieczenia za urodzenie dziecka? Zupełnie się nie orientuję, a myśle, że już powoli trzeba zacząć o tym myśleć.
Co do płci maleństwa, to mój K. stwierdził dziś, że to tatusia córeczka na pewno jest, bo zawsze jak dzwoni albo kładzie ręce na brzuszku to dzidzia zaczyna fikać
Dziś był mały spacerek, bo jeszcze tak do końca zdrowa się nie czuję, ale kupiłam dzidzi szczotkę do włosków i klips do smoczka. Małe, ale zawsze cieszy