ja juz jestem, babcia usypia moją małą, bo jakichś spazmów dostała i nie chciała sie kąpać, rozbierać i o wszystko płakała i tylko z babcią chciała, więc biedna moja mama nie obejrzała swojego ulubionego "m jak miłość"
goscie sobie poszli, zaproszenie zostawili i mają nadzieję, że nie urodzę na początku czerwca (ja im mówię, że to raczej wątpliwe), podobno na weselu ma być z 8 brzuchatek, więc calkiem nieźle tych dzieciaków się narodzi w tym roku
(ja jeszcze nie byłam na weselu co by tyle kobiet w ciązy było)