justysia, ty masz meza francuza, wiec zakladam ze mowisz po francusku plynnie...
wiec napewno nie odstawiasz komedii mowiac do dziecka w obu jezykach.podejrzewam, ze to na tobie spoczywa edukacja coreczki w jezyku polskim, bo zakladam rowniez ,ze maz po polsku mowi niezbytnio:ico_oczko: ...
mnie najbardziej irytuja sytuacje, kiedy w rodzinie polskiej na sile stara sie mowic do dziecka po francusku a samemu sie nie umie...
mam np. sasiadke, ktora bedac tu juz ok 8 lat nie radzi sobie z jezykiem...ale (jak juz kiedys pisalam o tym) do syna zwraca sie w nastepujacy sposob: Pierre,wyrzuc to do poubelle-a (w jej wersji czyt."bubla"
), albo podaj ten glace (lod)
kurcze, ale sie rozpisalam...
przepraszam...
pozdrawiam cie
justysiu :-)