właśnie zjawisko czesto spotykane w dzisiejszych czasach i skad to sie bierze???Lepiej być samej niż na siłę wyjść za mąż. W moim otoczeniu Ci co wcześnie zdecydowali się na ślub teraz są już po rozwodach ;)
Bzdura! wyjscie za maz nie stanowi o wartosci kobiety. Sugerujesz ze jak wyjdziesz za maz to bedziesz bardziej wartosciowa niz twoja niezamezna kolezanka po 30tce? Sorki ale wydaje mi sie ze masz bardzo konserwatywne pogladyWydaje mi się, że takie kobiety, które nie mają założonej własnej rodziny czują na sobie brzemię tego, że ciągle muszą innym udowadniać swoją wartość np. wykształceniem, pozycją zawodową itp.
Bardzo mądre spostrzeżenie. Różnica między stara panną a singielką nie polega na wieku, a na stosunku do samotności i małżeństwa. Jeśli dla kogoś posiadanie męża i dzieci jest wartością sine qua non życia to mając 25 lat może czuć się starą panną. Jeśli Ktoś stawia na karierę, samorozwój i wolność, to mając 60 lat będzie singielką. Tyle że społeczeństwo inaczej traktuje samotne kobiety i samotnych mężczyzn. To się zmienia, ale nadal pokutuje stara panna i wolny facet.czy singielka czy stara panna to zależy od własnej oceny. Kobieta moze czuc sie starą panną jak usilnie probuje od lat złowić męża, ale jej się nie udaje i o niczym innym nie mysli. Jednym celem w życiu jest mąż, a jego brak powoduje totalną rozpacz. Singielka jeśli kobiecie jest dobrze w krótkotrwałych (też zależy od opinii) związkach, ma pasje, rozwija się w pracy i na gruncie osobistym, nie izoluje się od świata.
Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 1 gość