Strona 2 z 2

: 26 kwie 2007, 08:18
autor: MONIKAB fr
kelly, to dziwne, ze beda w ogole ruszac ten ropien...moj wiktorek tez mial taki duzy ropien, ktory utrzymywal sie bardzo dlugo...kilka miesiecy.za kazdym razem gdy bylam u lekarza pytalam czy wszystko jest w porzadku...i nie bylo powodu do niepokoju.moje dziecko mialo robiona szczepionke nie na "zewnecznej", widocznej czesci ramienia, ale pod spodem (we francji wlasnie w tym miejscu szczepia).kiedy bylam w polsce u pediatry...to ja zaniepokoila ta ropna krostka...ale ja juz wiedzialam ze wszystko jest w porzadku i uswiadomilam pania doktor co to takiego :ico_oczko:

: 09 maja 2007, 13:23
autor: kelly
no Dziewczyny juz po, ale od poczatku.
to nie bylo tak ze Tymkowi to peklo i leciala ropka. jemu wlasnie ta ropka nie chciala wyjsc, tylko zbierala sie pod skora, ze uroslo do wielkosci ziarnka grochu i w gdansku w szpitalu dzieciecym na oddziale p/gruzlicy ordynator stwierdzil ze trzeba to naciac, co w naszym przypadku wiazalo sie tez z hospitalizacja.
caly zabieg trwal zaledwie kilka minut. po przecieciu skory skalpelem ropa cala sama wyszla na wierzch, byla juz zielonkawa, wiec zabieg jak najbardziej byl wskazany. w szpitalu bylismy 5 dni, wtedy tez Tymek mial zmieniane opatrunki.
teraz jest juz ok, rana prawie sie zrosla i dzis idziemy na kolejne szczepienie.

: 10 maja 2007, 12:42
autor: eve.ok
No to najważniejsze, ze już po wszystkim :ico_brawa_01: