: 09 maja 2007, 11:32
To zalezy Co nazwiemy "przyjaźnią" bo jeśli tylko to, że możemy Przyjacielowi opowiadac o najintymniejszych szczegółach naszego życia - to ja rozmwiam o tym z Małzonkiem... a jesli szukamy w Przyjacielu wsparcia w trudnych chwilach to też Małzonek stara się mnie wspierać. Może nie zawsze mu wychodzi ale próbuje....
ojej - czyzby Małzonek był moim Przyjacielem
Szczerze na ten temat sama nie wiem co mysleć. Miałam kiedys dobrego kumpla ale to było dawno w podstawówce więc chyba nie jest to zbyt znaczące dla tematu bo wtedy ma się pstro w głowie
Dzisiaj nie mam ani jednego przyjaciela bo ... chyba by Małzonek go zjadł taki jest zazdrosny
więc nie mam okazji zbierac doświadczeń.


Szczerze na ten temat sama nie wiem co mysleć. Miałam kiedys dobrego kumpla ale to było dawno w podstawówce więc chyba nie jest to zbyt znaczące dla tematu bo wtedy ma się pstro w głowie

Dzisiaj nie mam ani jednego przyjaciela bo ... chyba by Małzonek go zjadł taki jest zazdrosny
