Strona 2 z 128

Re: Lato i Jesień 2011

: 24 paź 2012, 09:37
autor: Lidka
Cześć, nie łapie się jeszcze w tym forum ale mam nadzieje że w razie czego moderator mnie gdzieś przeniesie. Chciałam po prostu zapytać czy macie znajome koleżanki, które biorą alimenty na dzieci. Zastanawiam się jaki procent wynagrodzenia można ściągnąć tutaj piszą że aż 60 % http://e-prawnik.pl/forum/domowy/prawo- ... -ojca.html . Ewentualnie napiszcie w jakim temacie najwięcej się o tym pisze. Dzięki serdeczne :)

Re: Lato i Jesień 2011

: 24 paź 2012, 09:41
autor: inia1985
Witam się i ja,

Wpadłam tylko na chwilkę. Dziś wieczorem jedziemy z Piotrusiem do neurologa... trzymajcie kciuki. Piotruś spadł mi tydzień temu ze stolika (taki niewysoki z ikei), nie miął guza ani nic, jedynie leciutko rozciętą małżowinę uszną. Od tego czasu ma zachwiania równowagi, wywraca się na prostej podłodze... Podejrzewam, że może być to błędnik;( Zobaczymy co dziś się dowiemy.

izuś, piękna stronka

szkieletorek, u mnie też z mężem do bani

nina, też jestem ciekawa jak ukarałaś Alanka. Mój Piotruś to nic sobie z mojego upominania nie robi, wręcz przeciwnie, a przecież do kąta go nie postawię, ani nie dam klapsa.

Re: Lato i Jesień 2011

: 24 paź 2012, 10:13
autor: szkieletorek
szkiletorek odbylas ta rozmowe z mezem?
Nie. Jakoś tak czas zleciał . Ale ostatnio od 3-4 dni siedzimy całe popołudnia i przeglądamy monitoring z domu rodzinnego męża bo było włamanie i szukamy sprawcy . Przez to spędzanie czasu troszku jest fajniej i dużo milej .
nina a mi sie wydaje ze takie male dziecko nie zakuma ze nie moze dotykac komputera, ze niby jak go ukaralas za to? dziecko jest tak ciekawe, ze dopoki nie sprobuje nie da czemus spokoju..
No dla mnie to tak nie działa bo jak pozwolę raz drugi trzeci to będzie to robić.Mam przykład na mojej Lili z pewnymi rzeczami np kiedyś nie pozwalaliśmy jej otwierać szafek w kuchni i wyrzucać z nich i jak otwierała to ja mówiłam no no i ona zamykała i koniec, a potem babcia zaczęła pozwalać bo mówi że to tylko dziecko i teraz możesz jej mówić że nie wolno . Ale u mnie na górze raz dotknęła kwiatka kaktusa, i teraz nie podchodzi a jeśli nawet to ja wystarczy że powinien no no i po temacie .
Moja chrześnica nie ma zakazów albo może źle to napisałam ma ale na nią nie działają bo jest uparta bardzo a mama nie ma na to siły by być konsekwentna , z czasem jej nerwy puściły i teraz małej nie daje kar jak ja czy pisze nina tylko boje a na mała to zupełnie nie działa a efekt jest odwrotny mała jest bardzo agresywna ,krzykliwa .
Ja robię podobnie jak nina że mówię no no a jeśli nie działa raz drugi trzeci to ją odnoszę do kąta by zrozumiała że się na to nie godzę. Na szczęście zdarza się to bardzo rzadko bo ja mam zasadę (przynajmniej ja bo babcia ro inna bajka) że jak czegoś nie wolno to nie wolno i nie ma dni kiedy jej na to pozwolę.
Pewne rzeczy jak piekarnik gorący to jej pozwoliłam dotknąć by wiedziała dlaczego mama nie pozwala.I teraz nawet nie muszę jej przypominać no chyba że mija kilka dni to wiadome że zapomina .
Dziś wieczorem jedziemy z Piotrusiem do neurologa... trzymajcie kciuki. Piotruś spadł mi tydzień temu ze stolika
Kurcze dałaś mi do myślenia .Moja spadła z schodów ,z 10 schodków twardych wyłożonych płytkami. Nie miała żadnych siniaków ani raz ale kurka teraz to ja nie wiem czy dobrze zrobiłam że nie pojechałam do lekarza sprawdzić to.
Daj znać jak po wizycie i co lekarz powiedział.
Mój Piotruś to nic sobie z mojego upominania nie robi, wręcz przeciwnie, a przecież do kąta go nie postawię, ani nie dam klapsa.
Nie wiem ja bym go może odkładała w kąt i mówiła złym głosem coś.Ja na moja rzadko podnoszę głos więc jak czasem zdarzy mi się zdenerwować i zmienić ton to ona już ma łzy w oczach bo wie że coś nie tak jest .
Bicie nie wierze że pomoże.Niektórym rodzicom wydaje się że pomaga ale to efekt jest taki że dziecko boi się rodzica a ja bym nie chciała by moja Lili bała się mnie, przecież ja jestem matka i jak się jej stanie coś złego spotka to jestem od tego by ona do mnie przyszła powiedziała ,a ja jej pomogła a jak będzie się bać to tak nie będzie.Wiem to na swoim przykładzie .

Re: Lato i Jesień 2011

: 24 paź 2012, 10:47
autor: inia1985
szkieletorek, jeśli nie zaobserwowałaś niczego dziwnego w zachowaniu Lili, to nie martw się. U nas właśnie Piotruś zaczął się chwiać i wywracać... jakoś nie łączyłam tego z tym niepozornym wypadkiem, a wczoraj mnie natchnęło, że to może błędnik i byłam u pediatry się poradzić, zaleciła wizytę u neurologa, więc idziemy.

W sumie, jak się tak zastanowię, to Piotrusiek też chodzi na karę (na miśka, tak jak starsza siostra), ale to już na prawdę, gdy nie mam sił go upominać. On nie siedzi tam zbytnio, ale jak się z Miśka zgramoli, to już zapomina o tym co robił i mam spokój.

Re: Lato i Jesień 2011

: 24 paź 2012, 10:59
autor: szkieletorek
Piotrusiek też chodzi na karę (na miśka, tak jak starsza siostra), ale to już na prawdę, gdy nie mam sił go upominać. On nie siedzi tam zbytnio, ale jak się z Miśka zgramoli, to już zapomina o tym co robił i mam spokój.
U mnie moja też nie siedzi w tym kącie .Od razu wstaje ale to jest takie symboliczne a ona wtedy płacze tak naprawdę a nie udawane a po chwili zagaduje mnie zabawia i zapomina o tym co było.Jest grzeczna a o to chodzi chyba by nie broiła.


Właśnie był u mnie listonosz.Kupiłam małej sukieneczkę taka większa rozmiarowo bombkę, do tego prezent na Mikołaja -takie cymbałki ,używane ale stan idealny mogę powiedzieć bo widzę. A zapłaciłam 12 zł plus wysyłka .
Obrazek
Oraz komplet poszewek z marki Drewex (mam jedną ich pościel jest super gatunkowo) tym razem kupiłam używane za całe 10 zł hehe .Stan jest super ,zaraz wstawię do prania i zmienię jej .
Obrazek
A wczoraj wylicytowałam kozaczki zimowe za całe 1,5zł heh z wysyłka będzie 9 zł
Nie są może najpiękniejsze ale chciałam takie na spacery na sanki by były ciepłe a nie szkoda mi ich było zniszczyć.
Obrazek

I czekam aż dojdą spodnie zimowe takie z szelkami na sanki i długie spacery

Re: Lato i Jesień 2011

: 24 paź 2012, 11:47
autor: nina0226
nina a mi sie wydaje ze takie male dziecko nie zakuma ze nie moze dotykac komputera, ze niby jak go ukaralas za to? dziecko jest tak ciekawe, ze dopoki nie sprobuje nie da czemus spokoju..
no to jeśli chodzi o moje dziecko to dobrze rozumie co nie wolno a co wolno. Ale jak to dziecko wciąż próbuje, a może teraz pozwolą. Mam zasadę jak szkieletorek jeśli czegoś zabraniam to cały czas, a nie raz wolno a raz nie wolno. Po tym upadku komputera mam spokój po tym jak zaniosłam Alanka do jego pokoju na karę. Fakt, że podchodzi i zagląda do komputera ale już go nie dotyka i o to chodziło.
Kala miala faze dotykania ekranu tv i jak widziala ze my jej zwracamy uwage to tym bardziej to robila, a jak do niej podchodzilismy i zabieralismy to wlasnie myslala ze to zabawa, a jak przestalismy je zwracac uwage to przestala i juz ja tv nie kreci..jak mialabym ja ukarac zeby tego nie robila?
no to na mojego Alana by to nie podziałało. Jak pozwalasz to znaczy, że można i dalej będę to robił taka jest jego dewiza. A to, że Kala myślała że zabawa, to myślę, że jest to spowodowane tym w jaki sposób jej to pokazywaliście, że nie wolno. Kiedy ja czasem odganiam Alanka od czegoś albo biegne za nim i go łapię to dla niego to też zabawa. Ale kiedy mówię do niego stanowczym głosem: "nie wolno Alanku, mamie się to nie podoba" to działa.

I widzę rezultaty swojego postępowania, bo na przykład ostatnio byli goście i leżały czekoladki na stoliku, Alanek brał je i próbował wziąć do buźki. Mówiłam mu wielokrotnie, że nie wolno, że czekoladki nie są dla Alanka, w końcu się rozpłakał, zaniosłam do pokoiku jego, a po chwili wrócił już z uśmiechem na twarzy i owszem brał czekoladki, ale rozdawał je wszystkim gościom, nie brał ich więcej do buzi.
Bicie nie wierze że pomoże
ja też w bicie i krzyczenie nie wierzę. Ja po prostu stosuję metodę stanowczości. Wiem, że dziecko po pierwszym razie nie załapie, ale po 10 na pewno już będzie pamiętać.
nina, też jestem ciekawa jak ukarałaś Alanka. Mój Piotruś to nic sobie z mojego upominania nie robi, wręcz przeciwnie, a przecież do kąta go nie postawię, ani nie dam klapsa.
właśnie ukarałam tak, że wstawiłam go niejako do kąta, czyli zaniosłam do jego pokoju. Myślę, że taka kara nie wywrze na niego złego wpływu. Nie wystraszy go tak jak mogłoby to zrobić bicie, ale z drugiej strony mam nadzieję, że nauczy go posłuszeństwa, tak by mi na głowę nie wchodził.

Re: Lato i Jesień 2011

: 24 paź 2012, 12:55
autor: ladybird23
macie racje w tym co piszecie,
ale nina jakbym ja wziela Kale od tv i zaproadzila ja do jej pokoju, to owszem juz by tego nie robila ( w tym momencie), ale nie z tego powodu, ze juz nie chce dotykac ekranu, tylko dlatego, ze w swoim pokoju zajmie sie czyms innym..a jak przestalam zwracac uwage, to ona przestala to robic..ale nie kazde dziecko bedzie tak samo reagowac :ico_noniewiem:
a twoj juz do kompa moze nie podejdzie bo juz zobaczyl ze sie stalo cos zlego i moze bedzie sie bal, ale nie zeby go on nie ciekawil..
ja szczerze powiedziawszy pierwszy raz od ciebie uslyszalam, ze mozna roczne dziecko karac np stawiac do kata, czy nawet dac do pokoiku na uspokojenie itp jeszcze nigdy sie z tym nie spotkalam i tez nie praktykuje :ico_noniewiem:

Re: Lato i Jesień 2011

: 24 paź 2012, 13:00
autor: ladybird23
hmm fajnie by bylo jakby dziecko w takim wieku jak nasze wiedzialo, ze jak zrobi cos zle to pojdzie do kata i bedzie wiedzialo co jest zle w kazdym momencie zeby uniknac tej kary :ico_noniewiem:

Re: Lato i Jesień 2011

: 24 paź 2012, 14:24
autor: nina0226
hmm fajnie by bylo jakby dziecko w takim wieku jak nasze wiedzialo, ze jak zrobi cos zle to pojdzie do kata i bedzie wiedzialo co jest zle w kazdym momencie zeby uniknac tej kary :ico_noniewiem:
ja myślę, że to nawet nie o to chodzi. Nie ma co wymagać od rocznego dziecka rzeczy nie możliwych. Nie od razu rzym zudowali. Jednak wiem, że śmiejąc się z tego gdy jest niegrzeczny lub to lekceważąc nic nie zdziałam, a tylko zepsuje dzieciaka. Natomiast karając go w tej sposób pokażę mu, że są rzeczy, które wolno i których nie wolno, że mame czy tate należy słuchać, że nie musi się nas bać, bo nie krzyczymy ani nie bijemy, ale ma być posłuszny, bo inaczej poniesie konsekwencje, bo chcąc nie chcąc jesteśmy jego rodzicami a nie kolegami. Każde dziecko jest inne i nie każde wymaga karania już gdy ma roczek. Ale ja poznałam już swoje dziecko i wiem, że jest typem łobuziaka, który jak dasz palec weźmie całą rękę i wlezie na głowę. Ma dość silną osobowość, lubi postawić na swoim. Jeśli teraz nie zacznę korygować niektórych zachować to w wieku 2lat będę miała duży problem, gdy pojawi się bunt dwulatka. A dzięki temu, że mam nad nim jakąś kontrolę to już teraz znajomi chwalą, że są w szoku jak roczne dziecko może się słuchać rodziców. Między innymi mówi to koleżanka o której opowiadałm, która ma 3latnią mega wredną córkę. Ostatnio powiedziała mi, że żałuje bardzo, że nie zaczęła korygować jej wcześniej, bo teraz to dziecko wyprawia takie rzeczy, że ludzkie pojęcie przechodzi. Ja nie widziałam jeszcze takiego dziecka szczerze powiem i nie chciałabym żeby moje takie było

Re: Lato i Jesień 2011

: 24 paź 2012, 14:34
autor: nina0226
ale nina jakbym ja wziela Kale od tv i zaproadzila ja do jej pokoju, to owszem juz by tego nie robila ( w tym momencie), ale nie z tego powodu, ze juz nie chce dotykac ekranu, tylko dlatego, ze w swoim pokoju zajmie sie czyms innym.
no tak ale ja dziecku dużo tłumaczę tak jak szkieletorek. Nie prowadzę go od tak po prostu za rękę do pokoju i każę mu tam siedzieć. Najpierw parę razy proszę, by czegoś nie robił. Potem podchodzę i tłumaczę mu, że był niegrzeczny, nie posłuchał mamy, że mi się to nie podoba, że dostanie karę. Oczywiście gdy dotyka komputera czy czegoś co mu nie wolno łapię go za rączki i powtarzam, że nie wolno. Gdy nadal tak robi zabraniam znów, on zazwyczaj zaczyna płakać i wtedy idzie do pokoju i uwierz gdy zanosi się płaczem to nie ma wtedy ochoty na bawienie się zabawkami. Po 2minutach jak przestaje płakać to też jakoś mu nie w głowie zabawki tylko to żeby przyjść do rodziców i pokazać że już jest grzeczny. Wtedy go przytulam i proszę go kolejny raz by był grzeczny. I zazwyczaj już jest.