Strona 2 z 4

: 13 maja 2007, 22:41
autor: Małgorzatka
sejana No to faktycznie masz fajnie ... :ico_brawa_01:

Ostatnio jak mały coś zaczyna się wydzierać, marudzić i prężyć się żeby na ręce wziąć, to pozytywkę mu puszczam, pokazuje misiaczki, zabawiam i głaskam po główce, jak się uspokoi odchodzę i tak w kółko. Jest lepiej ale i tak jeszcze dużo pracy przed nami ... Damy rade!

: 14 maja 2007, 08:45
autor: Aga_fr
Małgorzatka, trzymam kciuki :ico_oczko: u mnie sprawdzilo sie smyranie po pleckach , ale ostatnio klade Davidka do lozeczka i siedze obok a on zaczyna cos tam sobie " mowic" , bawi sie raczka i sam pieknie zasypia :ico_brawa_01:
Naprawde sprawia mi to wiele radosci i jest powodem do dumy :-)

: 14 maja 2007, 09:44
autor: mal
Małgorzatka pisze:sejana No to faktycznie masz fajnie ... :ico_brawa_01:

Ostatnio jak mały coś zaczyna się wydzierać, marudzić i prężyć się żeby na ręce wziąć, to pozytywkę mu puszczam, pokazuje misiaczki, zabawiam i głaskam po główce, jak się uspokoi odchodzę i tak w kółko. Jest lepiej ale i tak jeszcze dużo pracy przed nami ... Damy rade!


to tez jest metoda :ico_oczko:
a malymi kroczkami dojdziesz do sukcesu :ico_haha_01:

: 14 maja 2007, 10:55
autor: __DOMI__
Ja też mam takiego małego terroryste, jest jeszcze malutki i wogóle nie chce choć na chwile być sam, a jeszcze jest za malutki żeby zabawiać go zabawkami bo go jeszcze nie interesują.
Płaczu nie da się przetrzymywać bo serce się kroi, a też nie mogę nic zrobić.
Teraz jestem na kupnie maty,zobaczymy, może go zainteresuje

: 14 maja 2007, 18:26
autor: dorotaczekolada
__DOMI__, spokojnie twoj maluszek jeszcze ma prawo byc 'nareczny' :ico_oczko: czytalam gdzies ze dziecko na poczatku wogole uwza ze on i mama to jedno i dlatego nie znosi rozlaki :ico_noniewiem:

: 15 maja 2007, 16:53
autor: kyang
Nosiliśmy i nosimy Rocha na rękach :-D
tyle tylko,że bez przesady :ico_oczko:

Jak był malutki i płakał bo miał kolki to go uspokajalismy na rękach ...
ale postawiłąm sprawe jasno:nie ma usypiania na rękach, tylko w łóżeczku. :ico_oczko:


i jest naprawde dobrze.
Roszek niczego nie wymusza.
Jak strasznie płacze bo coś mu dolega to oczywiście go biore przytulam i znajdję radę na strapienie:mokra pieluszkę, głód ...

: 17 maja 2007, 08:27
autor: aniulka
Oli bardzo lubił być noszony :-D Na początku było nam z tym źle ale z czasem dało sięprzyzwyczaić. Ja też nie mogłam znieśc płaczu i tego przetrzymywania na siłę. WOlałam go przytulić i uściskać. Do pół roku zasypial w objęciach a potem juz mu było niewygodnie i sam chciałsięrozwalić na kanapie tylko żeby ktoś był w pobliżu a najlepiej mama i tata. Do dzisiaj często bierzemy go na ręce na spacerach a zasypiamy też jeśli M jest w domu w trójkę. Ale nie żałuje. Moje dziecko dobrze się rozwija i chyba ma poczucie bezpieczeństwa :ico_oczko:

: 27 maja 2007, 18:09
autor: karina22
a moja "dorosła"klucha do tej pory rączki uwielbia,najlepiej na rączkach,wózek jest be :ico_sorki: :ico_puknij: czasem z sił opadam :ico_olaboga: :ico_noniewiem:

: 30 maja 2007, 08:49
autor: Pozytywka
Uwazam,ze nie.Gabi miala mnie zawsze kiedy tego potrzebowala,a teraz jest bardzo zaradna jak na swoj wiek.Czasmi jak jej smutno albo potrzebuje bliskosci wyciaga jeszcze do mnie raczki ,ale sa sporadzyczne sytuacje.I wcaale nie jest rozpieszczona

: 04 cze 2007, 10:17
autor: wrzosia86
jak uważam,m że samo noszenie na rękach nie jest rozpieszczaniem... gorzej jest jak nauczy się dziecko huśtać na rękach (kołysać), wtedy jest dopiero problem go oduczyć :ico_szoking: ja małego owszem nosiłam na rękach (i dalej noszę), ale nie huśtam