Strona 2 z 3

: 30 maja 2007, 11:22
autor: wrzosia86
ja zaczęłam kłaść małego do łóżeczka jak miał skończony mieiąc... pani dr powiedziala, że bedzie potworny problem, bo skoro do tej pory nie kładłam małego do łóżeczka to już sam nie będzie chciał spać... iiiii co się okazało ... mały bez problemu przesypiał kolejne noce... i obyło się bez problemów

: 30 maja 2007, 16:22
autor: Dorota120
Adaś śpi w swoim łóżeczku, ale niestety, tylko kilka godzin. Ok. 1-2 budzi się i płacze aż go nie wezmę do nas. I do rana jest grzeczny. Napisałam, że się budzi, ale właściwie to śpi i płacze przez sen.

: 31 maja 2007, 12:50
autor: Iza@
Mirelka pierwszy miesiąc sama zasypiała w drugim były kolki i godzinami noszenie na rekach w trzecim postanowiłam ze oduczę od noszenia (kolki przeszły) płakała brałam na rece uspokoiła się odkładałam jednak częściej starałam się uspakajac leżąca w łóżeczku gdy płakała 3 minuty bo tyle trwa kołysanka brałam na rece. Jednak cały czas byłam pryz niej nigdy nie zostawiłam jej płaczącej .Minoł miesiąc Mirelka sama zasypia jednak od trzech dni znów domaga się noszenia dziś jest już lepiej ale wczoraj i przed wczoraj to zachowywała się tak jak bym ja znów oduczała od rak i wózka.
Mam nadzieje ze wytrwam i nie nauczę znowu noszenia bo tak mi jej szkoda jak płacze najchętniej utuliłabym ja Az zaśnie .

: 03 cze 2007, 17:44
autor: HaRe
Podobnie jak Iza@, uczę małego zasypiania samodzielnie. Na razie minął tydzień i coraz łatwiej zasypia sam. Jak tylko zaczyna płakać bach na ręce i jak się uspokoi odkładam z powrotem do łóżeczka. Zawsze jestem przy nim. Wierze że już niedługo obędzie się bez ciągłego wyciągania z łóżeczka.
W nocy śpi super i nie ma problemu ze snem.

: 03 cze 2007, 18:33
autor: dorotaczekolada
a ja wlasnie trenuje z Matem zasypainie w lozeczku...oj ciezko :ico_olaboga: nauczyl sie ssac smoka ale strasznie marudzi a czasem i sie drze :ico_placzek: ale uspokajam go glaszcze,przykrywam pieluszka i daje smoka.w koncu zasypia.. :ico_noniewiem:

: 19 cze 2007, 21:40
autor: sylwii75
No cóż...dopiero co dwa dni temu pisałam na NIEMOWLAKACH, że mam problem z usypianiem mojego synka. Nauka samodzielnego usypiania trwała u mnie właśnie dwa dni. Mam nadzieję, że nic się nie zmieni i mały dalej będzie tak zasypiał. Pierwszy dzień to był koszmar, bo Nathanek wrzeszczał w niebogłosy prawie pół godziny, ale nie złamałam się, tylko usiadłam przy nim i położyłam mu rękę na pleckach tak, żeby czuł moją obecność. Zasnął. Wymyśliłam sobie taki rytuał, który mam nadzieję będzie się sprawdzał: Przed ostatnim karmieniem ( w dzień ) nie pozwalam mu zasnąć tzn. opowiadamy sobie o różnych rzeczach, tańczymy razem, śpiewamy.Potem karmienie. Później kładę się z nim do naszego łóżka i tak z pół godzinki sobie leżymy. Wtedy oczywiście zasłaniam rolety i zapalam lampkę nocną i tak go wyciszam. Gdy widzę, że jest już senny, to jeszcze przytomnego wkładam do wózka (śpi w gondoli, ale nie bujam go, bo to też był problem). Zapłacze ze dwa razy, wtedy ja głaszczę go po główce i wychodzę z pokoju. Dziś zasnął sam jak aniołek. Trzymajcie kciuki !!!
Gdzieś przeczytałam, że nie powinno się pozwalać maluchowi zasnąć przy cycu w naszym łóżku, a potem śpiącego przenosić, bo gdy mały się obudzi w nocy , to może się wystraszyć , że jest w innym miejscu. Myślę, że to mądra zasada, choć u mnie nie sprawdza się przy nocnych karmieniach. Karmię małego dwa razy w nocy na leżąco i wtedy przeważnie zawsze mi zasypia. Potem już bez problemu przekładam go do wózka.
Pozdrawiam.

: 10 lip 2007, 14:52
autor: ladybird23
Heri u mnie jest dokładnie tak samo :ico_brawa_01: :ico_brawa_01:

: 24 lip 2007, 20:32
autor: zubelek
u mnie z Gabi było dokłądnie tak jak u Heri,
Nauczyłam się na błędach jakie popełniłam z Zuzią,ją do dziś jest ciężko do łóżka zagonić :ico_haha_01: Długo z nami zasypiała ,trzeba było z nią leżeć,karmic cycem co chwilę itd.Z Gabi wiedziałam co robić :-D

: 07 sty 2008, 23:57
autor: edith
przyznam się że już od jakiegoś czasu zastanawiałam się jak to u nas będzie... wiecie przed ciążą miałam na wszystko złoty środek a teraz wszystko sie poprzestawiało... synus nasz miał spać sam a w sumie spi z nami... wsumie bo najczęsciej od którejś godziny w nocy bo jeszcze domaga się piersi. Ale przecież nie może to trwac wiecznie. Tak się pocieszam że może jak już odzwyczaji sie od piersi w nocy to bedzie łatwiej.a pozatym to zdaje sobie sprawę że troszkę czasu i poświęcenia na to odzwyczajanie od rodzicielskiego łoża potrzeba... muszę się z mężem na to nastawić i zaplanowac ewentualne zarwane noce... zeby takim calkiem kumatym do pracy pójść z rana :ico_haha_01:

: 26 sty 2008, 11:17
autor: ania0709
My też śpimy z Maleństwem i chyba to jeszcze trochę potrwa bo jakoś się nie palimy do odkładania Go do łóżeczka. Jeszcze nie dojrzeliśmy do tego :ico_haha_02: Mały zasypia szybciutko ale ja muszę leżeć koło Niego i trzymam Go za rączkę. A jak jest za bardzo przemęczony i nie umie zasnąć to pomaga suszarka. 20 sekund i Mały chrapie :-D