Strona 2 z 2

: 01 wrz 2007, 01:09
autor: iwonap
hej dziewczyny

bylam dzis u naszej pani doktor i powiedzialm jej o ostatnim "wybryku" malego by poradzila co robic w takim przypadku...wiec powiedziala ze "dmuchniecie" w buzke to juz ostatecznosc tzn jesli to naprawde trwa dlugo ze dziecko nie moze zlapac oddechy ..powiedziala ze mamy 4 minuty by dziecko zlapalo oddech....wiec powinno sie wziasc dziecko na rece mocno przytulic by " mialo cieplo i ciasno" jesli to nie pomoze to wtedy na przezlozyc przez kolana tak by glowa byla nizej od pupy i po pleckach klepac dlonia ( zrobiona taka lodeczka z dloni ..nie plaska dlonia)
to powinno pomoc......
mam nadzieje ze te rady sie nikomu nie przydadza ..zyczymy zdrowka wszystkim maluchom i usmiechu:)))

: 05 wrz 2007, 23:36
autor: kasiekk
NIUTA pisze: wiesz co moja mala pije duzo mleka modyfkikowanego i nie tylko je duzo danokow podaje jej rowniez wapno w syropie bo ma slabe paznokcie...wiedz chyba jednak jedno z drgim nie wiele ma wspolnego :ico_noniewiem:


może i nie ma,ale skoro lekarz o tym mówi to cos musi w tym być :ico_noniewiem: nie wymyśliła sobie tego chyba :ico_noniewiem: tym bardziej że ona zawsze wie co i jak i do czego,nie mam do niej żadnych zastrzeżeń :ico_noniewiem:
narazie mamy spokój,nie zanosi sie na szczęście i oby tak zostało :ico_sorki:

: 06 wrz 2007, 20:02
autor: NIUTA
kasiekk pisze:może i nie ma,ale skoro lekarz o tym mówi to cos musi w tym być nie wymyśliła sobie tego chyba tym bardziej że ona zawsze wie co i jak i do czego,nie mam do niej żadnych zastrzeżeń
narazie mamy spokój,nie zanosi sie na szczęście i oby tak zostało

troche to dziwne ale byc moze cos w tym jest nie zapieram sie ze nie.
wazne ze zanoszenia ustapily u was i oby tak zostalo :-)

zanoszenie się

: 07 lis 2007, 10:46
autor: matisynek2004
NIUTA pisze:Nie mowie ze kazde zanoszenie musi oznaczac "cos bardzo niepokojacego" jednak u mnie tak bylo. Nie panikowalam kiedy sie zaczelo bo slyszalam o tym i pytalam pediatre uslyczalam to samo przejdzie...ale jak stracila przytomnosc jak bylam z nia na zakupach i myślałam ze nie uratuje jej bo nie mogla zlapac powietrza dmuchalam w buzie dostala klapsa potrząsałam nia i nic trzymalam na rekach sine nie przytomne dziecko trwal to kilka sekund dla mnie wiecznosc........ALE BEDZIE DOBRZE!


Witaj wiem dokładnie co przeżyłaś gdy córeczka twoja w sklepie straciła przytomność i nic nie pomagało..... Mój synuś też kiedyś w sklepie tak mi się zanióśł .... i wszystko co robiłam nie pomagało .... a on nie oddychał... to niby sekundy.. ale dla nas jakby całe życie przebiega nam przez głowę.... ale anjbardziej wtedy zdziwiła mnie ludzka obojętność.. wszyscy stali i patrzyli jak by to było jakieś przedstawienie teatralne :((( ale na szczęście jak skończył 2 latka.... odeszło w zapomninie :) i już się synkowi nie zdarza.... pozdrawiam

: 10 lis 2007, 00:08
autor: NIUTA
matisynek2004 pisze:ale anjbardziej wtedy zdziwiła mnie ludzka obojętność.. wszyscy stali i patrzyli jak by to było jakieś przedstawienie teatralne (( ale na szczęście jak skończył 2 latka.... odeszło w zapomninie :) i już się synkowi nie zdarza.... pozdrawiam

tak u nas tez tak bylo :cry:
u nas tez od 2/3 m-cy nie bylo juz takiej sytuacji :-)